Szef rządu na początku wystąpienia podkreślił, że „dzisiaj najważniejszym zadaniem wszystkich liderów opinii jest uświadomić do bólu, do głębi umysłów i serc całej transatlantyckiej wspólnoty, że jest wojna. Niechciana, miejscami dziwna, nowego typu, ale jest wojna”.

— Kiedy widzieliśmy wstrząsające obrazy z Buczy, relacje gwałconych kobiet, świadków mordu na dzieciach, na starcach, to przypomniały mi się słowa mojej babci, która opowiadała o swoim doświadczeniu w Gdańsku w czasie II wojny światowej — dodał premier.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Jakie słowa padły z ust Donalda Tuska na Warsaw Security Forum?
  • Co Donald Tusk powiedział o wojnie w Ukrainie?
  • Dlaczego Donald Tusk uważa, że wojna to także nasza wojna?
  • Jakie działania proponuje Donald Tusk w kontekście bezpieczeństwa?

— Wydawało nam się, że to powojnie to będzie już coś trwałego. Niektórzy ogłosili koniec historii. (…) Wydawało się, że nie tylko moja generacja, ale także generacja moich dzieci i wnuków będzie żyła w pokoju. Lepiej, żeby do nas dotarło, lepiej, żebyśmy nie żyli w iluzji. Nie, pokój nie jest czymś danym raz na zawsze, wręcz przeciwnie — powiedział Donald Tusk.

— Dlatego namysł nad bezpieczeństwem, wojną, pokojem jest tak istotny. Ważne są nie tylko myśli, ale także działania. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć i chciałbym, żeby moi rodacy usłyszeli te słowa. Ta wojna to jest też nasza wojna. Słyszymy często zarówno w Warszawie, jak i w każdym innym miejscu na ziemi głosy ludzi, którzy mówią: „to nie jest nasza wojna, niech oni sami się zabijają albo rozwiązują swoje problemy, nie chcemy płacić”. (…) To jest nasza wojna, bo wojna w Ukrainie jest tylko częścią tego upiornego projektu, który raz na jakiś czas pojawia się na świecie. Cel jest zawsze ten sam: jak zniewolić narody, jak odebrać wolność ludziom, co zrobić, żeby zatriumfowały autorytaryzmy — stwierdził premier.

— Dlatego, czy to się komuś podoba, czy nie, to jest nasza wojna. Nie tylko ze względu na solidarność z tymi, którzy są atakowani, ale ze względu na nasz fundamentalny interes. Jeśli tę wojnę przegramy, to konsekwencje dotykać będą nie tylko naszego pokolenia, ale także następnych pokoleń. W Polsce, Europie, USA, wszędzie na świcie. Nie miejmy co do tego złudzeń — powiedział.

— Musimy być solidarni, kiedy będziemy solidarni, to nie przegramy, to Ukraina wygra wojnę, ocalimy niepodległość Ukrainy, ocalimy przyszłość naszych pokoleń — dodał szef rządu.

Ocenił także, że „solidarność i jedność UE, NATO jest niezbędna, żeby pokonać tych, którzy atakują fundamenty naszej cywilizacji”. — Jeżeli chcemy liczyć na sojuszników, to musimy być pełnowartościowi jako element Paktu Północnoatlantyckiego — stwierdził.

— Dlatego podjęliśmy tę decyzję o zbrojeniu Polski i unowocześnieniu polskiej armii na wielką skalę, bo wiemy, że musimy liczyć na siebie — mówił.