Nowy właściciel Włókniarza Częstochowa Bartłomiej Januszka co prawda nie ogłosił jeszcze oficjalnie przejęcia klubu, ale był już na spotkaniu z władzami PGE Ekstraligi, a co najważniejsze zaczął bardzo mocno działać na rynku transferowym. W ostatnim tygodniu odzywał się do wielu zawodników, sugerując, że jest nawet gotowy płacić kary za zerwanie umów wiążących ich z klubami na kolejny sezon.
W tym momencie najważniejszym celem transferowym częstochowian ma być Maciej Janowski. Zawodnik już rok temu był blisko odejścia z Wrocławia, ale ostatecznie zdołał sobie wynegocjować lepsze warunki. Teraz pojawia się szansa na… kolejną podwyżkę i to mimo kiepskiego sezonu. Żużlowiec nie ma podpisanego kontraktu ze Spartą i w teorii w każdej chwili może zmienić pierwotną decyzję. Zwłaszcza, że Włókniarz jest zdeterminowany, by pozyskać choć jedną gwiazdę.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Termiński, Parnicki i Hampel
Sytuacja jest bardzo ciekawa, bo częstochowianie zdają sobie sprawę, że tylko przeprowadzenie szalonej akcji transferowej może uratować ich przed spadkiem z przyszłorocznej PGE Ekstraligi. W tym momencie praktycznie wszyscy czołowi zawodnicy ligi mają już podpisane albo kontrakty, albo chociaż porozumienia ze swoimi pracodawcami na kolejny rok. Sytuacja jest ekstremalnie trudna i wymaga naprawdę nieszablonowego podejścia.
Stąd pojawił się pomysł na ściągnięcie Janowskiego. Co ciekawe, do tej pory to władze Betard Sparty Wrocław działały na rynku transferowym, by poszukać wzmocnień. Wydawało się, że wymienią zawodnika tylko w przypadku spadku Stali Gorzów do Metalkas 2. Ekstraligi. Za chwilę może się jednak okazać, że będą musieli podjąć podjąć taką decyzję przez wzgląd na decyzję Janowskiego.
Wciąż trudno uwierzyć w realizację takiego scenariusza i nagłe odejście Janowskiego z Wrocławia, ale dramaturgii całej sytuacji dodaje fakt, że Piotr Pawlicki – mimo zapowiedzi – wciąż nie został ogłoszony zawodnikiem Fogo Unii Leszno. Z naszych informacji wynika, że może mieć to związek właśnie z działalnością Włókniarza Częstochowa na giełdzie transferowej.
W tym momencie częstochowianie mogą być pewni kontraktów z Jaimonem Lidseyem, Madsem Hansenem i Sebastianem Szostakiem, a prawdopodobny jest także transfer Rohana Tungate’a. Drużynie wciąż brakuje mocnego Polaka i lidera. Janowski wydaje się idealny do pełnienia tej roli.