Zdarza się, że firmy technologiczne decydują się na wprowadzenie na rynek submarki, pod którą oferowane są tańsze produkty. Przykładem jest przedsiębiorstwo Xiaomi, które uruchomiło markę Redmi, a także Nothing, które stworzyło CMF by Nothing. Ta druga ma swoim portfolio smartfony, smartwatche i słuchawki dokanałowe, a teraz wprowadziła pierwsze słuchawki nauszne. Częściowo modularna konstrukcja, całkiem przydatny suwak i nie najgorsza cena – na to można liczyć.
Marka CMF by Nothing poszerzyła ofertę o pierwsze słuchawki nauszne, które występują w trzech wersjach kolorystycznych. Wymienne poduszki, obsługa kodeka LDAC, hybrydowe ANC, a także przydatny przycisk, suwak i pokrętło, to cechy, które wyróżniają tę nowość. Cena należy do całkiem przystępnych.
Słuchawki nauszne CMF Headphone Pro korzystają z 40-milimetrowych przetworników, które obsługują pasmo przenoszenia w zakresie od 20 do 20 000 herców. Ciekawsza jest tutaj jednak funkcjonalność, na którą składa się konfigurowalny przycisk (dłuższe przytrzymanie go pozwoli wyciszyć mikrofony, a krótsze np. skorzystać ze Spatial Audio), suwak, jakim jest tzw. Energy Slider (w czasie rzeczywistym umożliwia on zmianę poziomu basów lub wysokich tonów), a także pokrętło (dzięki niemu można zarządzać poziomem głośności; długie wciśnięcie włączy lub wyłączy tryb ANC, a krótkie zatrzyma lub wznowi odtwarzanie). Spotkamy się zarówno z Bluetooth, jak i gniazdem słuchawkowym. Obsługa kodeka LDAC wraz z certyfikatami Hi-Res Audio wskazują na to, że jakość dźwięku powinna być przyzwoita.
Google Fast Pair, Microsoft Swift Pair
ANC, kodek AAC, głośność 50%: do 50 godzin
Bez ANC, kodek LDAC, głośność 50%: do 70 godzin
ANC, kodek LDAC, głośność 50%: do 38 godzin
Poduszka: 96 x 95,7 x 30 mm
Poduszka: 45 g
iOS 13 i nowszy
Poduszki: Light Green, Orange
Poduszki: 109 zł
Recenzja Nothing Headphone (1). Nietypowy wygląd tylko odciąga uwagę od tego co ważne
Oprócz redukcji szumów możemy liczyć na tryb transparentny, w którym będziemy mogli usłyszeć dźwięki z otoczenia bez potrzeby zdejmowania słuchawek z uszu. Modularność samej konstrukcji ogranicza się do tego, że poduszki z nauszników można zdjąć, a przy tym wymienić je na takie, które będą miały inny kolor – dzięki temu całość będzie miała swój dość unikalny styl. Mimo że na pokładzie znalazło się aż pięć mikrofonów, to tylko trzy z nich będą wykorzystywane do ANC. Słuchawki mają nam zapewnić całkiem przyzwoity czas pracy, a do tego kilka minut ładowania umożliwi pracę przez kilka kolejnych godzin – choć do pełna ładowanie potrwa ok. 2 godziny. Nie zabrakło diody LED, która będzie mogła sygnalizować np. niski poziom baterii. Jeśli nowość nas zainteresowała, to warto oczywiście najpierw zapoznać się z recenzjami, a najlepiej poczekać, aż słuchawki trafią do sklepów, aby osobiście sprawdzić jakość dźwięku i funkcje. Na ten moment zakupu możemy dokonać na oficjalnej stronie internetowej producenta, a cena wynosi 459 zł – zdaje się całkiem przyzwoita, jak na to, co oferuje ten produkt.
Źródło: Nothing (grafiki+informacje) via Notebookcheck