Do tragedii doszło w sylwestrową noc w Miłoszycach na Dolnym Śląsku. Małgorzata Kwiatkowska, wówczas 15-letnia, bawiła się na wiejskiej dyskotece, z której zniknęła po północy. Następnego dnia jej ciało znaleziono na pobliskiej posesji. Jak się okazało, nastolatka została brutalnie zgwałcona przez co najmniej trzech mężczyzn, a potem pozostawiona na mrozie. Zmarła w wyniku odniesionych obrażeń i wyziębienia.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Za gwałt i morderstwo początkowo niesłusznie skazano Tomasza Komendę, który spędził 18 lat w więzieniu. Dopiero kolejne śledztwo rzuciło nowe światło na zbrodnię miłoszycką. Dzięki niemu oczyszczono z zarzutów Tomasza Komendę. W 2021 r. otrzymał 13 mln zł zadośćuczynienia, a na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiedli Ireneusz M. i Norbert Basiura. Mężczyźni zostali skazani na 25 i 15 lat więzienia, ale cały czas zaprzeczają swojej winie. Obecnie sprawa jest badana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC).
Rusza kolejny proces w sprawie zbrodni miłoszyckiej. Rodzina Małgorzaty żąda odszkodowania
Jak podaje Radio Wrocław, we wrocławskim sądzie okręgowym ruszył proces o odszkodowanie w związku ze śmiercią 15-letniej Małgorzaty. Rodzice dziewczyny domagają się od Norberta Basiury i Ireneusza M. po 200 tys. zł zadośćuczynienia.
Proces cywilny został częściowo utajniony przez sąd. Jednym z pierwszych działań w tej sprawie było zlecenie biegłym psychologom przeprowadzenia badań rodziców ofiary. Decyzja sądu ma pomóc ocenić, jak tragiczna śmierć 15-latki wpłynęła na psychikę rodziny i ich życie.
Renata Kopczyk, pełnomocniczka Norberta Basiury, argumentuje, że sąd nie powinien zasądzać odszkodowania. Podkreśliła, że sprawa karna wciąż oczekuje na decyzję ETPC. — Wiemy, że mamy wyrok pilotażowy w zakresie co do składu sędziowskiego. No i czekamy, co się z tym dalej stanie — wyjaśniała Kopczyk w rozmowie z Radiem Wrocław.
Kopczyk wskazała również na dodatkową okoliczność prawną, która jej zdaniem uniemożliwia przyznanie odszkodowania. — Nie istnieją takie przesłanki, przynajmniej natury prawnej, żebyśmy mogli mówić o zasądzeniu, zgodnie z pozwem, ani odszkodowania, ani zadośćuczynienia. Tych przesłanek jest kilka. My przede wszystkim podnosimy tutaj kwestię przedawnienia roszczenia — zaznaczyła adwokatka.