Niedobór paliwa w Rosji spowodował zmniejszenie liczby stacji benzynowych sprzedających benzynę. Od 28 lipca do 22 września ich liczba zmniejszyła się o 2,6 proc. — to 360 obiektów, pisze rosyjski serwis Kommiersant, powołując się na dane firmy analitycznej OMT-Consult. Jednocześnie zaznacza, że w niektórych regionach niedobór benzyny jest znacznie bardziej odczuwalny.

Na południu Rosji benzyna zniknęła z mniej więcej co szóstej stacji, a w anektowanym Krymie i Sewastopolu liczba stacji z dostępną benzyną zmalała dwukrotnie. Władze anektowanego Krymu poinformowały o zmniejszeniu dostaw benzyny, tłumacząc tę sytuację spadkiem produkcji w kilku rafineriach, niekorzystnymi warunkami pogodowymi (które zablokowały przeprawę przez Cieśninę Kerczeńską), oraz innymi problemami logistycznymi.

Poza regionami Południowego Okręgu Federalnego oraz Krymem i Sewastopolem znaczne ograniczenia podaży benzyny odnotowano w obwodzie rostowskim, w republice Mari El i w Żydowskim Obwodzie Autonomicznym. Tam liczba stacji sprzedających benzynę skurczyła się o 12-14 proc. O problemach w dostawach informowali także gubernatorzy obwodów biełgorodzkiego i niżnonowogrodzkiego.

Braki zaczęli odczuwać nawet mieszkańcy Moskwy i okolic.

Na niektórych stacjach benzynowych Łukoil zakazano sprzedaży benzyny w kanistrach, a nawet zaprzestano obsługi kart paliwowych. Zakłócenia w dostawach dotknęły również obwody leningradzki, riazański i inne. W niektórych regionach sprzedawano „na głowę” tylko 10–20 litrów paliwa.

Zamknięte dystrybutory na stacji benzynowej, Moskwa, Rosja, 26 września 2025 r.

Zamknięte dystrybutory na stacji benzynowej, Moskwa, Rosja, 26 września 2025 r.MAXIM SHIPENKOV / PAP

Ceny biją rekordy

Niedobór paliwa w kraju odbił się również na giełdowej wartości benzyny. Ceny benzyny AI-92 przez trzy dni z rzędu ustanawiały nowe rekordy. Tak więc 24 września tona tej odmiany na giełdzie w Petersburgu kosztowała 73 tys. 600 rubli (prawie 3200 zł), zyskując w ciągu dnia 0,05 proc. Benzyna AI-95 podrożała nieco bardziej — o 0,27 proc. i kosztowała 79 tys. 390 rubli za tonę (ok. 3450 zł). W tym samym czasie cena oleju napędowego spadła o 0,20 proc. do 72 tys. rubli za tonę (ok. 3174 zł).

Ekspert Uniwersytetu Finansowego i Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Igor Juszkow uważa, że ceny paliwa rosną również z powodu ataków ukraińskich dronów na rosyjską infrastrukturę naftową. Dodaje, że koszty napraw po atakach dronów są uwzględnione w ostatecznej cenie benzyny.

— Kiedy zaczęły się intensywne ataki na rafinerie, zaobserwowaliśmy panikę na rynku. Wiele osób zauważyło, że ceny rosną, a niektórzy z pośredników zaczęli wykupywać produkty naftowe na zapas, tworząc tym samym gorączkowy popyt na giełdzie. To jeszcze bardziej podniosło ceny

— wyjaśnia ekspert.

Ponadto przypomina, że od 1 stycznia w kraju podwyższono akcyzę na benzynę i olej napędowy o 14,5 i 16 proc. — Daje to znaczny wzrost akcyzy, który faktycznie jest uwzględniony w cenie każdego litra benzyny i oleju napędowego. Stąd wzrost cen — kontynuuje Juszkow.

Rosja nie była na to przygotowana

Produkcja benzyny w Rosji spadła o około 10 proc. z powodu planowanych remontów i „incydentów”, mówi Kommiersantowi jeden z uczestników rynku, który chciał zachować anonimowość. Nie podał konkretnych przykładów, ale prawdopodobnie miał na myśli ataki ukraińskich dronów.

Według danych serwisu w styczniu średnia dzienna produkcja benzyny w Rosji wynosiła 123 tys. 600 ton. W pierwszej połowie sierpnia wskaźnik ten wyniósł 102 tys. 200 ton, a we wrześniu — 110–112 tys. ton dziennie.

Uczestnicy rynku tłumaczą obecny deficyt benzyny wyczerpaniem zapasów niezależnych sprzedawców.

Z kolei eksperci mówią o celowym wypieraniu niezależnych graczy z rosyjskiego rynku przez duże firmy naftowe, które koncentrują dostawy na własnych sieciach stacji i utrzymują ceny poniżej hurtowych.

Według danych firmy analitycznej OMT-Consult spośród stacji należących do dużych firm naftowych benzynę przestało sprzedawać tylko 0,8 proc., podczas gdy wśród niezależnych stacji — aż 4,1 proc.

Analitycy z OMT-Consult ostrzegają, że z powodu koncentracji rafinerii i baz paliwowych w zachodniej części kraju, oraz dużej zależności prywatnych sieci stacji od regularnych dostaw, istnieje ryzyko pogłębienia się deficytu. Ich zdaniem niezależni operatorzy są bardziej wrażliwi na wahania cen i problemy logistyczne.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Drogi wyjścia

Rosyjskie władze uznają problem niedoboru benzyny, ale próbują się tłumaczyć porą roku.

— Oczywiście, w trybie pilnym Ministerstwo Energii wraz z Ministerstwem Transportu, koleją i koncernami naftowymi pracują nad zwiększeniem produkcji i zapewnieniem dostaw na rynek krajowy. Oznacza to, że obecnie rzeczywiście występuje niewielki deficyt produktów naftowych, który jest pokrywany ze zgromadzonych zapasów — zapewnia wicepremier do spraw rozwoju gospodarczego i kompleksu paliwowo-energetycznego Aleksander Nowak.

Rząd ma w najbliższych dniach przedłużyć całkowity zakaz eksportu benzyny do końca 2025 r. dla wszystkich uczestników rynku. Jest to decyzja nieplanowana, ponieważ pierwotnie władze planowały wznowić eksport benzyny we wrześniu-październiku. Podobną decyzję podjęto w sprawie eksportu oleju napędowego.