Do prezydenta trafiła petycja zakładająca uporządkowanie systemu płatności detalicznych poprzez wycofanie z obiegu monet o najniższych nominałach. Postuluje się także zaokrąglenie płatności, by 1 grosz i 2 grosze nie musiały być wydawane. Braki w monetach o najniższych nominałach są uciążliwe dla handlowców, stąd często padające ze strony sprzedawców pytanie o to, czy „mogą być winni grosika”. Likwidacja najmniejszych monet ułatwiłaby i przyspieszyłaby obsługę klientów przy kasie.Dodatkowo argumentem za tą zmianą są koszty produkcji groszówek, które są wyższe niż ich wartość.
Powstanie Fundusz Zaokrągleń?
Autorzy petycji zaproponowali powołanie Funduszu Społecznych Zaokrągleń, z którego środki przekazywane byłyby na wspieranie rozwoju „społeczeństwa obywatelskiego i solidarności społecznej”. Fundusz miałby zostać zasilony kwotą uzyskaną z przetopienia grosików, ale też nadwyżką wynikającą z zaokrągleń.
Jeżeli kwotę trzeba będzie zaokrąglić w górę, czyli np. z 3,99 zł zrobić 4 zł, to nadwyżkę miałby płacić konsument. W drugą stronę – jeśli trzeba byłoby zaokrąglić w dół np. 3,32 do 3,30 zł, wówczas obciążałoby to przedsiębiorcę. Nadwyżka trafiałaby do funduszu.
Prezydent Nawrocki wyrobił już sobie zdanie na ten temat. W rozmowie w Radiu ZET, ocenił, że jest ona „bardzo rozsądna”.– Tego typu rozwiązania wprowadzono m.in. w Belgii, Holandii. Wydatki na produkcję groszówek i dwugroszówek są większe, niż nominały tych monet – zaznacza prezydent i dodaje, że w petycji jest konkretne rozwiązanie, odnoszące się do zaokrąglania sum i cen.
– Bardzo ciekawa propozycja, jest analizowana przez prawników Kancelarii Prezydenta. Ja po przeczytaniu tej analizy jestem na tak – zadeklarował polityk.
Czytaj też:
„Lepiej banki niż polskie rodziny”. Tusk zapowiada wyższy podatek