Karpiak, prowadzący ICTV, ogłosił swoją mobilizację w programie United News Marathon, który jest emitowany na żywo. Prezenter przyznał, że wahał się w tej sprawie przez trzy lata, ale teraz jest gotów podjąć ostateczną decyzję.


– Od 2022 roku, kiedy byłem w tym studiu, marzyłem o tym, że kiedy nadejdzie zwycięstwo, moment ogłoszenia przypadnie na moją transmisję. Ale im dłużej to trwało, tym silniejsze było wewnętrzne przekonanie, że na zwycięstwo nie można po prostu czekać. Musi być przybliżone w szeregach armii – powiedział Wadym Karpiak w prowadzonym przez siebie programie.


Dziennikarz podkreślił, że wybrał już jednostkę, w której odbędzie służbę. Karpiak wskazał 8. Korpus Wojsk Powietrzno-Szturmowych.

Ukraiński dziennikarz: Musimy wziąć na siebie odpowiedzialność


Ukraiński prezenter, tłumacząc swoją decyzję, podkreślił, że chciał zrealizować słowa, które często powtarzał na antenie: „Brakuje ludzi w armii”. – Setki razy powtarzałem na antenie, że w wojsku brakuje ludzi. Czas samemu do nich dołączyć. Bo, jak powiedział mi pewien mądry człowiek: trzeba żyć tak, jak się głosi – mówił dziennikarz.


Jak przekazał Karpiak, decyzję w sprawie mobilizacji poparła również jego żona, która przejęła wszystkie obowiązki rodzinne.


– Jeśli wszyscy dążymy do zakończenia tej wojny, to wszyscy musimy wziąć na siebie odpowiedzialność. Z moją ukochaną zgodziliśmy się, że jej obowiązkiem jest teraz opieka nad dziećmi, a moim służba w Siłach Zbrojnych Ukrainy – powiedział prezenter.

Jak wygląda sytuacja na froncie?


Ukraińska Prawda podaje, powołując się na raport DeepState, że w ubiegłym miesiącu Rosjanie zdołali zdobyć jedynie dodatkowe 0,04 proc. całkowitej powierzchni Ukrainy. Oznacza to znaczące spowolnienie ofensywy Moskwy we wrześniu. We wspomnianym okresie wojska Władimira Putina zdobyły zaledwie połowę terytorium, nad którymi przejęły kontrolę w sierpniu.


Raport DeepState wskazuje, że we wrześniu Rosjanie zdobyli dokładnie 259 metrów kwadratowych terytorium Ukrainy, czyli o 44 proc. mniej niż w poprzednim miesiącu. To najgorszy wynik rosyjskiej armii od maja. Obecnie pod kontrolą żołnierzy Putina znajduje się 19,04 proc. terytorium tego państwa.


Z analizy wynika, że największa utrata terytorium nastąpiła w obwodzie zaporoskim – chodzi o 53 proc. wszystkich zdobytych kilometrów kwadratowych.


„Problematyczne pozostają okolice Nowopawliwki. Postępy rosyjskiej armii są tym większe, im mniejsza jest liczba działań desantowo-szturmowych” – informuje DeepState. Raport wskazuje również na „najnowsze decyzje personalne”, które „nie budzą tu wielkiej nadziei na poprawę”.


Czytaj też:
Nowe fakty ws. Buczy. Ustalono tożsamość sprawcówCzytaj też:
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Pocisk małokalibrowy albo jego element uderzył w polską placówkę