W środę odbyło się losowanie par 1/16 finału STS Pucharu Polski. W tej rundzie do gry przystępują już zespoły, które reprezentują Polskę w Lidze Konferencji. Losowanie przeprowadzono bez rozstawień, co oznaczało, że każda drużyna mogła trafić na dowolnego rywala, z dowolnego poziomu rozgrywek.

Największe emocje wywołało starcie Legii Warszawa z Pogonią Szczecin, czyli powtórka z finału ostatniej edycji Pucharu Polski. Oprócz tego dojdzie do trzech innych konfrontacji zespołów z PKO Ekstraklasy (Raków Częstochowa – Cracovia, Arka Gdynia – Górnik Zabrze oraz Widzew Łódź – Zagłębie Lubin).

ZOBACZ WIDEO: Kulisy słynnego w Polsce viralu. „Nie byłam w stanie wyjść z toalety w TVP”

Żelisław Żyżyński z Canal+ zaapelował do PZPN o zmianę regulaminu.

„Raków – Cracovia, Legia – Pogoń i… kto jeszcze? A Chojniczanka ze Świtem… Naprawdę skończmy z tym brakiem rozstawień, bo to tylko sprawia, że maleją szanse małych miejscowości na zobaczenie klubów z topu i rośnie prawdopodobieństwo, że ktoś szczęśliwie przeczołga się do finału, gdy faworyci będą wpadać na siebie” – napisał na platformie X.

Łukasz Jurkowski, spiker Legii, dał do zrozumienia, że podziela zdanie Żyżyńskiego: „Eeeee naszym rywalem w Pucharze Polski będzie Pogoń Szczecin. Niby fajnie, ale wolałbym jakąś wyjazdową turystykę do niższej ligi”.

Inni jednak chwalą sobie brak rozstawień.

„Dużo par wewnątrz Ekstraklasy i słabszych drużyn między sobą. Bardzo dobrze, niech kluby pokroju Avii Świdnik czy Zawiszy Bydgoszcz piszą swoją historię. Brak rozstawień mi się podoba” – przeciwny pogląd wyraził Radosław Laudański.

„Legia – Pogoń, Raków – Cracovia, Arka – Górnik, Zawisza – GKS Wikielec, Avia Świdnik – Flota Świnoujście, Gryf Słupsk – Lech. Niech ktoś powie, że losowanie nie ma znaczenia. Sporo emocji szykuje się w 1/16 finału” – przewiduje Jakub Kłyszejko.

Zdaniem Mateusza Hawrota, brak rozstawień jest atutem w krajowym pucharze. „Świetny jest format Pucharu Polski z brakiem rozstawień. Dzięki temu np. Avia Świdnik, jak zauważył Damian Zbozień, może iść po marzenia, a jednocześnie będzie wielkie święto piłki w IV-ligowym Słupsku, gdzie Gryf zagra z Lechem czy dwa hity. Idealny mix, kawał emocji, plus pucharu” – wymieniał.

„Dla mnie elegancko. Są dwa bezpośrednie starcia trzecioligowców, co szczególnie cenię sobie w PP. Jest przedstawiciel IV Ligi goszczący mistrza Polski. Jest hit w Warszawie i partidazo w Częstochowie. No nie da się tych rozgrywek nie lubić” – skomentował Frank Dzieniecki.