Jagiellonia Białystok była zdecydowanym faworytem czwartkowego meczu z Hamrun Spartans FC w 1. kolejce Ligi Konferencji.

Trener Adrian Siemieniec zdawał sobie sprawę, że oczekiwania wobec jego drużyny są spore, natomiast wypowiadał się z dużym szacunkiem o przeciwniku, twierdząc że – a jakże – w Europie nie ma już słabeuszy.

I cóż, Jagiellonia oczywiście miała przewagę, ale parę razy zespół z Malty potrafił się odgryźć. W pierwszej połowie była m.in. nieuznana bramka Jesusa Imaza (po wideoweryfikacji), w drugiej zaś na pierwszy konkret trzeba było poczekać do 57. minuty.

Wtedy jednak już wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami, a bramkę zdobył niezawodny Imaz.

Inna sprawa, że tu fatalnie zachowała się drużyna z Malty. Najpierw Afimico Pululu na wślizgu odzyskał piłkę przed polem karnym, podał do Imaza, a ten wykorzystał nieprawdopodobną bierność obrońców. Nikt do niego nie podbiegł, więc po prostu oddał techniczny strzał z 20 metrów i nie było czego zbierać.

Zobacz bramkę Imaza:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! „Golazzo” w lidze meksykańskiej