Rosyjski przywódca, odpowiadając na pytanie moderatora Fiodora Łukjanowa dotyczące pojawiania się dronów nad Europą zadeklarował, że „nie będzie już tego robić — do Francji, Danii, Kopenhagi, Lizbony — gdziekolwiek mogłyby dotrzeć” — cytuje amerykańska telewizja „ABC News”. Dodał także, że Rosja, choć posiada bezzałogowce o dużym zasięgu, nie ma na wyposażeniu takich, które byłyby w stanie dotrzeć do stolicy Portugalii. Nie ma tam również celów militarnych.
Putin ostrzega przed konkurowaniem z Rosją w sferze militarnej
Podczas dyskusji Putin stanowczo odrzucił twierdzenia o rzekomym zagrożeniu ze strony Rosji dla NATO. „Ostudźcie emocje, śpijcie spokojnie i zajmijcie się własnymi problemami. Po prostu spójrzcie na to, co dzieje się na ulicach europejskich miast” — dodał prezydent Rosji. Podkreślił jednak, że jego kraj jest gotowy na rywalizację militarną, i ostrzegł, że Rosja szybko zareaguje na wszelkie prowokacje. „Jeśli ktoś nadal ma ochotę konkurować z nami w sferze militarnej, niech spróbuje” — cytuje Agencja Reutera.
Liczne incydenty z udziałem dronów w Europie
Pytania dotyczące naruszeń przestrzeni powietrznej państw NATO przez rosyjskie drony pojawiły się w kontekście licznych incydentów z ostatnich miesięcy.
Na początku września rosyjskie drony przekroczyły granice Polski. Do podobnych naruszeń doszło latem tego roku, kiedy dwa statki bezzałogowe wleciały na terytorium Litwy (jeden z nich przenosił materiały wybuchowe). Drony obserwowane były również pod koniec września w okolicach duńskich obiektów wojskowych. W czwartek późnym wieczorem doszło do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym na lotnisku w Monachium. Po tym, jak w pobliżu portu pojawiły się niezidentyfikowane drony, władze zdecydowały o czasowym wstrzymaniu lotów. Zaledwie tydzień wcześniej maszyny pojawiły się nad niemieckimi zakładami przemysłowymi i szpitalem w Szlezwiku-Holsztynie.