Pięć zwycięstw i remis – tak wyglądał bilans Wisły Płock po sześciu rozegranych meczach tego sezonu. Nazwisko trenera Mariusza Misiury było odmieniane przez wszystkie przypadki, jednak w pewnym momencie coś się zacięło.
Przegrana w Gdyni, później też u siebie z Jagiellonią Białystok, remis z GKS-em Katowice (a przy okazji odpadnięcie z tym samym rywalem z rozgrywek STS Pucharu Polski).
I w piątek „Nafciarze” wydłużyli niekorzystną serię, remisując w Gdańsku z Lechią 1:1.
Z perspektywy dziewięćdziesięciu minut jest to wynik raczej sprawiedliwy. Pierwsza połowa zdecydowanie toczyła się pod dyktando Lechii, czego efektem był gol Kacpra Sezonienko i jeszcze parę sytuacji.
Jednak na początku drugiej części do wyrównania doprowadził Marcin Kamiński. To zmieniło oblicze spotkania. Niemrawa do tej pory Wisła złapała wiatr w żagle, natomiast Lechia została wybita z rytmu.
I tak naprawdę trudno powiedzieć, kto jest bardziej zadowolony z tego wyniku. Chyba nikt.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Lechia ma prawo czuć niedosyt, bo w pierwszej połowie miała świetny strzał Aleksandara Ćirkovicia, który w doskonałym stylu obronił Rafał Leszczyński. Był gol Sezonienki po dalekim wyrzucie z autu, jeszcze parę akcji, gdy brakowało po prostu lepszego dogrania.
Wisła wyglądała bardzo przeciętnie, by nie powiedzieć słabo. Defensywa Lechii nie należy do najbardziej szczelnych w lidze, a mimo to goście mieli duże problemy z kreowaniem sytuacji. Zresztą, zero celny strzałów do przerwy mówiło wszystko.
Ale w 49. minucie wszystko się zmieniło. Wisła miała rzut wolny, do odbitej piłki na 16. metrze dopadł Dani Pacheco, huknął w poprzeczkę, a sytuacyjną dobitką popisał się Kamiński. Goście poczuli krew, mieli jeszcze przynajmniej dwie bardzo dobre szanse, ale Deni Jurić został zablokowany, a Dominik Kun fatalnie spudłował z kilku metrów.
Lechia Gdańsk – Wisła Płock 1:1 (1:0)
1:0 Kacper Sezonienko 29′
1:1 Marcin Kamiński 49′
Składy:
Lechia: Alex Paulsen – Bartłomiej Kłudka, Maksym Diaczuk, Matej Rodin, Matus Vojtko – Kacper Sezonienko, Rifet Kapić, Tomasz Neugebauer, Aleksandar Ćirković (83′ Bohdan Wjunnyk) – Tomas Bobcek, Dawid Kurminowski.
Wisła: Rafał Leszczyński – Żan Rogelj, Marcus Haglind-Sangre, Marcin Kamiński, Andrias Edmundsson, Bojan Nastić (62′ Quentin Lecoeuche) – Dominik Kun, Dani Pacheco (83′ Nemanja Mijusković), Matchoi Djalo (62′ Kevin Custović) – Iban Salvador (61′ Krystian Pomorski), Deni Jurić (74′ Łukasz Sekulski).
Żółte kartki: Sezonienko (Lechia) oraz Salvador, Jurić (Wisła).
Sędzia: Mateusz Piszczelok (Katowice).