- Google testuje nowe funkcje w Android Auto 15.2
- Zmiany mają poprawić estetykę i czytelność interfejsu, ale wprowadzają nowe problemy
- Najnowsze wersja systemu nie jest jeszcze dostępna dla wszystkich użytkowników, a Google nie podało daty jej wdrożenia
Po krytyce związanej z uproszczonym wyglądem odtwarzacza muzyki, firma rozważa przywrócenie bardziej dynamicznego tła. Jednak wprowadzenie tych zmian wiąże się z pojawieniem się nowych problemów.
Kilka miesięcy temu Google rozpoczęło wdrażanie uproszczonego interfejsu Android Auto, inspirowanego stylistyką Material You. Wraz z tą aktualizacją zniknęły dynamiczne, kolorowe tła podczas odtwarzania muzyki, a ich miejsce zajęły stonowane barwy dopasowane do tapety smartfona. Wielu użytkowników skrytykowało tę zmianę, uznając nowy wygląd za zbyt monotonny i pozbawiony wyrazistości.
Jakie zmiany nadchodzą w Android Auto?
Około miesiąc temu niektórzy użytkownicy Androida Auto napotkali bowiem „problem”, który powodował, że cały wyświetlacz wyglądał na wyblakły . Chociaż problem z brakiem kontrastu został już rozwiązany, użytkownicy doświadczają teraz podobnego, choć nieco innego problemu. Problem ten dotyczy konkretnie okna odtwarzacza multimedialnego.
Według najnowszych analiz aplikacji w wersji 15.2.653604, Google ukryło w systemie opcję umożliwiającą powrót do wcześniejszego wyglądu. Zamiast pastelowych kolorów, tło odtwarzacza ponownie może stanowić rozmyta okładka aktualnie odtwarzanego albumu lub singla. Jednocześnie niektóre elementy interfejsu, takie jak przyciski odtwarzania i pauzy, zachowują charakterystyczne dla Material You barwy.
Jak będzie wyglądać nowy Android Auto?
W testowanej przez ekspertów z Android Authority wersji odświeżonego interfejsu Android Auto pojawiły się także inne zmiany. Ikony stały się mniejsze, a okładka albumu oraz pasek przewijania utworu zostały bardziej wyeksponowane niż dotychczas. Takie rozwiązanie ma na celu poprawę czytelności i estetyki podczas korzystania z odtwarzacza muzyki w samochodzie.
Warto dodać, że podobne zmiany pojawiły się już w wersji testowej, jednak nie są jeszcze dostępne dla wszystkich użytkowników. Google nie podało oficjalnej daty wprowadzenia nowego interfejsu na szeroką skalę.

Tak wygląda Gemini w Android AutoGoogle
Choć powrót do dynamicznych teł rozwiązuje jeden z głównych problemów zgłaszanych przez użytkowników, pojawił się nowy kłopot. W testowej wersji systemu, podczas korzystania z trybu podzielonego ekranu — na przykład jednocześnie z Map i aplikacji muzycznej — tekst wyświetla się nieprawidłowo. Przyczyną jest jasny filtr, który sprawia, że białe napisy stają się trudne do odczytania.
Na obecnym etapie zmiany pozostają w fazie testów i nie są jeszcze dostępne publicznie. Google nie potwierdziło, kiedy oraz w jakiej formie nowe funkcje trafią do wszystkich użytkowników Android Auto.
Jakie jeszcze problemy ma Android Auto?
To nie jedyne problemy, jakie ostatnio ma Android Auto oraz jego producent, czyli Google. Niedawno okazało się, że najnowsze smartfony z serii Google Pixel 10 zmagają się z poważnym problemem technicznym. Użytkownicy Android Auto, rozwiązania umożliwiającego korzystanie z aplikacji mobilnych na ekranie samochodowym, skarżą się na wyjątkowo szybkie rozładowywanie baterii podczas korzystania z niego na najnowszych Pixelach.
Zgłoszenia użytkowników wskazują, że telefony tracą energię w bardzo szybkim tempie, gdy korzysta się na nich z Android Auto, nawet gdy są podpięte do ładowarki samochodowej. Właściciele obserwują, że w ciągu godziny poziom baterii potrafi spaść o piętnaście procent, co oznacza, że urządzenie nie jest w stanie się naładować, a wręcz zużywa energię szybciej niż zwykle. Taka sytuacja budzi zdziwienie, bo dla osób korzystających z Pixel 10 kombinacja sprzętu i oprogramowania od tego samego producenta powinna być gwarancją bezproblemowej obsługi.
Obecnie problem z baterią dotyczy jedynie serii Pixel 10, ale nie jest do końca jasne, czy występuje powszechnie, czy jedynie w wybranych urządzeniach. W każdym razie użytkownicy takich „wadliwych” Pixeli muszą radzić sobie tymczasowo, starając się rozpoczynać podróże z całkowicie naładowanym telefonem.