Raków Częstochowa nieźle wyglądał w wygranym 2:0 meczu Ligi Konferencji z rumuńską Universitateą Craiova. W lidze zespół Marka Papszuna jednak ma problemy, zajmuje dopiero 12. miejsce z 11 punktami wywalczonymi w dziewięciu meczach. Mimo to Wojciech Jagoda, znany komentator Canal+Sport, przekonuje, że najbliższy czas będzie należał do zespołu Papszuna. – Na miejscu rywali bałbym się teraz Rakowa – powiedział w programie „Przegląd Ligowy” w serwisie Przegląd Sportowy Onet. 

– Znam naprawdę bardzo dobrze Marka Papszuna. Wiem, jak dobrym jest trenerem i ambitnym człowiekiem. Jego krytyka najzwyczajniej w świecie nakręca. Myślę, że trudniej byłoby Papszunowi żyć bez krytyków niż bez pochlebców – stwierdził Jagoda, mówiąc o klubie z Częstochowy, który jeszcze niedawno był w strefie spadkowej, ale po pokonaniu Widzewa w Łodzi udało mu się z niej wydobyć.

Wojciech Jagoda: Bałbym się teraz Rakowa Częstochowa: w Polsce i w Europie

Jagoda jest optymistą, jeżeli chodzi o najbliższe spotkania drużyny z Częstochowy.

– Ostatnie tygodnie pozwoliły Papszunowi tak naładować akumulatory, że na miejscu rywali byłbym bardzo ostrożny i bałbym się teraz Rakowa, w Ekstraklasie i w Europie – stwierdził.

Dodał też, co w meczu z Rumunami podobało mu się w drużynie Papszuna.

– Ucieszyło mnie, że komentator tak często wymieniał polskie nazwiska. Był Ameyaw, Pieńko, a pięknego gola strzelił Oskar Repka. Wiemy, jak mało polski był Raków i jak wiele pieniędzy zainwestowano, by trochę zmienić geografię szatni. Ale z tymi zawodnikami był jakiś problem. Teraz może nadszedł czas, żeby ta biało-czerwona flaga przy zawodnikach pojawiała się częściej. Może być tak, że październik i listopad będą należeć do polskich nazwisk w Rakowie Częstochowa – ocenił Jagoda.

Zespół Papszuna najbliższy mecz rozegra w niedzielę. O 14.45 podejmie na własnym stadionie Motor Lublin.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO: