Prezydent Karol Nawrocki skierował do Sejmu projekt ustawy, która dotyczy zakazu propagowania symboli banderowskich. Znalazły się w nim również zapisy zrównujące banderyzm z nazizmem i komunizmem.


Propozycja wywołała zdecydowany sprzeciw ukraińskich historyków, którzy w wydanym oświadczeniu stwierdzili, że „strona ukraińska będzie również zmuszona podjąć działania odwetowe i przyjąć na szczeblu ustawowym odpowiednie akty dotyczące oceny działań niektórych oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich”. Na pismo zareagował Instytut Pamięci Narodowej, który podkreślił, że „odnotował list historyków i osób publicznych opublikowany przez Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej, traktując go jako manifest polityczny”.

Uderzenie w Nawrockiego


Spór wokół propozycji prezydenta Nawrockiego nie skończył się na oświadczeniu polskiego IPN. Część ukraińskich historyków, tym razem w mediach społecznościowych, zaczęła krytykować postawę polskich polityków.


„Wątpliwa jakość mediów takich jak polsatnews.pl jest już widoczna w nagłówku. (…) W rzeczywistości Ambasada Ukrainy w Polsce opublikowała jedynie oświadczenie ukraińskich historyków, opublikowane przez ukraiński IPN. To nie ambasada reaguje na brednie Nawrockiego, ale ukraińscy historycy. Cóż, nazywanie reakcji historyków na idiotyzmy polskich polityków aktami zemsty jest trochę żenujące, prawda?” – napisał były pracownik ukraińskiego IPN Ołeksandr Zinczenko.


„Generalnie popieram stanowisko moich kolegów. Nie ograniczałbym się jednak do kryminalizacji negowania zbrodni AK i Batalionów Chłopskich na ukraińskiej ludności cywilnej podczas II wojny światowej. Prawnie zakazałbym propagandy idiotyzmu jako dominującej ideologii dzisiejszej Polski” – dodał Zinczenko.


„W raporcie MSZ rządu na uchodźstwie z Ziem Wschodnich za styczeń 1943 r. stwierdzono: Stosunek OUN do Polski wynika z ich bezkompromisowej interpretacji programu oderwania od Polski co najmniej Małopolski Wschodniej, Wołynia i Południowego Polesia. Gdyby Polska chciała oddać te ziemie, co musi uczynić, gdyż otrzymałaby znaczne terytoria na północy i zachodzie, byliby gotowi do wspólnej akcji antyniemieckiej z Polakami” – napisał z kolei Wołodymyr Wiatrowycz, były szef ukraińskiego Instytut Pamięci Narodowej i deputowany Rady Najwyższej Ukrainy.


Czytaj też:
Ekshumacje na Wołyniu. Nowa deklaracja ambasadora UkrainyCzytaj też:
Polska zawyża liczbę ofiar rzezi wołyńskiej? Szokujące sugestie ukraińskich urzędników