38-letni Mateusz Masternak ma powody do radości. Polak został mistrzem Europy w wadze junior ciężkiej – Joela Djeko znokautował w siódmej rundzie. Po tym triumfie udzielił wywiadu, który został opublikowany na kanale „Lucky Punch” na YouTube.
– Wiedziałem, że technicznie jestem lepszy – że mam szybsze nogi, że lepiej pracuję lewą ręką, więc starałem się rozpracować go pod kątem taktycznym, bo ktoś z jego gabarytami, jak straci wyczucie dystansu, to on już poza tym nie ma nic więcej. Taki był plan, żeby wybić go z rytmu. Pomimo że mam krótsze ręce, jestem niższy, to wiedziałem, że jak będę go trzymał na dystans i będę kuł lewym prostym, to w końcu w końcu go rozmontuję – podkreślał Masternak.
ZOBACZ WIDEO: Ktoś podszedł do niej na pogrzebie. Przykre, co usłyszała
I od razu zwrócił uwagę na jeden z fragmentów tej walki. – Był tam taki moment, w którym – wydaje mi się – zraniłem go lewym prostym. Przyjął tych lewych naprawdę masę i później po tych lewych poszły prawe i – jak to się mówi – po herbacie – zauważył.
Masternak zaznaczył, że teraz chciałby powalczyć o sukces na poziomie światowym.
– Ten pas z pewnością dobrze będzie wyglądał w garderobie. Myślę, że jednak inaczej się rozmawia z innymi promotorami, z zawodnikami, z telewizją, jeśli masz pas europejski. Chcę iść krok dalej i powalczyć o pas światowy. Wydaje mi się, że zrobiłem dobry krok w kierunku poważnych walk, jeszcze bardziej poważnych. Wiem, jak ta sytuacja personalna się układa w mojej kategorii, więc może jeszcze chwilę trzeba poczekać. Natomiast nie tracę nadziei – podsumował świeżo upieczony mistrz Europy.