W niedzielny wieczór Lech Poznań zwyciężył na wyjeździe z GKS-em Katowice 1:0 po golu Bryana Fiabemy w pierwszej połowie meczu. Po zmianie stron gospodarze wykreowali sobie kilka znakomitych sytuacji do wyrównania, ale tego dnia czujność między słupkami zachował Bartosz Mrozek.
Na początku ostatniego kwadransa 25-letni bramkarz popisał się świetną interwencją przy strzale Borjy Galana. Piłka odbiła się jeszcze od Mateusza Skrzypczaka i zmierzała tuż przy słupku, ale Mrozek zdążył w ostatniej chwili odbić ją palcami do boku. Chwilę później golkiper potrzebował pomocy medycznej. Po zakończeniu spotkania okazało się, że w tamtej sytuacji doznał urazu palca.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Mistrzowie Polski w oficjalnym komunikacie przekazali dobre wieści. Dodatkowe badania wykazały u zawodnika zwichnięcie piątego palca prawej ręki. Oznacza to, że po przerwie reprezentacyjnej Mrozek ponownie będzie mógł stanąć w bramce „Kolejorza”.
Bramkarz tym razem nie udał się na zgrupowanie reprezentacji Polski, choć przez ostatni rok regularnie otrzymywał powołania w roli trzeciego/czwartego bramkarza. Jan Urban postanowił zaprosić do treningów z kadrą Kacpra Tobiasza.
Zawodnik Lecha nie miał jeszcze okazji zadebiutować z orzełkiem na piersi. Pod wodzą Michała Probierza czterokrotnie znalazł się w kadrze meczowej.
Rozwiń