– W państwie Donalda Tuska minister sprawiedliwości ordynarnie łamie prawo. Wy z Orwella zrobiliście sobie podręcznik do rządzenia. Wszyscy są równi, ale jak to szło… „świnie są równiejsze”. Sławomir Nowak, Polnord, Roman Giertych, Tomasz Grodzki, Krzysztof Brejza – sprawy ukręcone – mówił Michał Woś na mównicy sejmowej.
twitter
W dalszej części wystąpienia polityk nawiązał do sprawy Stanisława Gawłowskiego. Przypomnijmy, że senator PO został skazany na pięć lat bezwzględnego więzienia w pierwszej instancji m.in. za przyjęcie łapówek. – Więc na drugą instancję co trzeba? Swoich sędziów. I proszę bardzo, lex Gawłowski, bezkarność. Rozporządzenie ministra Żurka, na dwóch sędziów, trzech wskażecie paluchem, zamiast losować. I jeszcze wmawiacie ludziom, że to jest bardziej transparentne i sprawiedliwe – grzmiał Woś.
Interweniuje Hołownia: Mogę użyć cytatów z Biblii
Na sam koniec wystąpienia Woś chciał przywołać słowa Józefa Stalina, jednak wówczas interweniował marszałek Szymon Hołownia.
– Panie pośle, jedna uwaga. Możemy się nie zgadzać, cenię to, ale od świń się w tej Izbie nie wyzywamy, bo to jest chamstwo, a nie debata parlamentarna – powiedział. – Mogę użyć cytatów nawet z Biblii. „Nawet gdybyś tłukł głupiego moździerzem w tłuczku razem z ziarnami, głupota go nie opuści”. I co, przyjemnie? Nieprzyjemnie – dodał.
Następnie głos zabrał poseł KO Konrad Frysztak. – Panie Woś, panu się tak ręce trzęsły, jak pan tu stał. To nie jest sala sądowa. Pan swoją niewinność będzie mógł, jeśli pan będzie w stanie, bronić na sali sądowej – drwił.
Głos próbował też zabrać Marek Suski z PiS. Polityk jednak krzyczał i wygrażał palcem Frysztakowi, w związku z czym marszałek Sejmu wyłączył mu mikrofon.
Czytaj też:
Więzienie dla Żurka? Kaczyński nie gryzie się w językCzytaj też:
Hołownia ogłosił decyzję. Sejm z nowym marszałkiem