Jurand Czabański, znany polski ultratriathlonista, podczas rozmowy w programie „Koloseum” na Polsacie Sport podzielił się swoimi doświadczeniami z Armanem Tsarukyanem, czołowym zawodnikiem MMA.

Czabański od kilku lat mieszka w Stanach Zjednoczonych i jest fizjoterapeutą. Jednym z jego klientów kiedyś był właśnie Tsarukyan. Ten podczas ich współpracy miał stwierdzić, że „każdy Polak powinien mówić po rosyjsku”.

Polak wspomina, że współpraca z Tsarukyanem była wyjątkowo trudna. Ormianin, który w 2022 roku przegrał walkę w UFC z Mateuszem Gamrotem, miał być arogancki i traktować innych z góry. Czabański podkreśla, że Tsarukyan mówił do niego wyłącznie po rosyjsku, co utrudniało komunikację.

– Walczył z Mateuszem i przegrał. Bardzo się cieszyłem, że przegrał. Pracowałem z nim i tak naprawdę to wyjątkowo się nie dogadywaliśmy – wspominał Czabański.

ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć

– To jest chyba jedyny zawodnik, z którym naprawdę w ogóle nie mogłem złapać kontaktu. Mówił do mnie tylko po rosyjsku. Powiedział, że jestem Polakiem i każdy Polak powinien mówić po rosyjsku – dodawał 40-latek.

– Nie wiem, skąd ma takie przeświadczenia, ale nie podoba mi się to. Nie chciałem z nim pracować, ale nie miałem wyjścia, bo mi wcześniej zapłacił – podsumował Czabański.

Podobne opinie o Tsarukyanie wyraził wcześniej Renato Moicano, jego kolega z klubu American Top Team. Moicano również zarzucał Ormianinowi arogancję i brak szacunku dla innych.

Relacje między nimi pozostały napięte, a Czabański zaznacza, że nawet teraz, gdy spotykają się w American Top Team, nie podają sobie ręki.