Hiszpańska LaLiga oficjalnie ogłosiła, że spotkanie ligowe pomiędzy Villarrealem a FC Barceloną odbędzie się 20 grudnia w Miami. To pierwszy raz w historii, kiedy mecz krajowej ligi piłkarskiej zostanie rozegrany poza granicami Hiszpanii.

Decyzję ogłoszono dwa dni po tym, jak UEFA – mimo wyraźnej niechęci – udzieliła zgody nie tylko na przeniesienie tego meczu do Stanów Zjednoczonych, ale również na rozegranie jednego spotkania włoskiej Serie A (AC Milan – Como) w Australii, które zaplanowano na luty.

Barcelona zagra z Villarreal w Miami. La Liga przeniesie się na jeden mecz do USA

Do tej pory żadne z najważniejszych krajowych rozgrywek ligowych nie organizowały meczów poza swoim terytorium. Dlatego decyzja LaLigi uważana jest za przełomową.

– To historyczny krok, który wznosi La Liga i hiszpańską piłkę nożną na zupełnie nowy poziom – skomentował prezes ligi Javier Tebas. Od lat był orędownikiem idei globalnej promocji rozgrywek poprzez rozgrywanie pojedynczych meczów na innych kontynentach. Jego wcześniejsze próby, takie jak pomysł z 2018 roku, gdy planowano starcie Barcelony z Gironą poza Hiszpanią, były skutecznie blokowane.

Obecne plany również wzbudziły kontrowersje. Pomysłowi sprzeciwiają się liczne środowiska: związki zawodowe piłkarzy, organizacje kibiców oraz sami zawodnicy, w tym kapitanowie drużyn Barcelony i Villarrealu.

Prezydent UEFA Aleksander Ceferin zaznaczył, że choć w obecnym stanie prawnym nie ma podstaw, by uniemożliwić rozgrywanie meczów za granicą, to FIFA planuje wprowadzenie odpowiednich regulacji.

– Choć niestety trzeba dopuścić do rozegrania tych meczów, ta decyzja jest wyjątkowa i nie należy jej traktować jako ustanowienie precedensu. Nasze stanowisko jest jasne: chcemy chronić krajowe ligi i dbamy o to, żeby piłka nożna była zakorzeniona w swoim lokalnym środowisku – podkreślił Ceferin w oficjalnym komunikacie.

CZYTAJ WIĘCEJ O FC BARCELONIE:

fot. Newspix