Trener Wisły Płock, Mariusz Misiura po niedawnym meczu domowym z Jagiellonią Białystok (0:1) mocno wypowiedział się na temat opieki medycznej w klubie, a konkretnie tempa diagnozowania kontuzjowanych piłkarzy. Teraz klub poniekąd stwierdza, że szkoleniowiec plótł bzdury.
Misiura był wtedy wyraźnie poirytowany poważnym urazem Hiszpana Jime, dotychczas będącego ważnym zawodnikiem jego drużyny.
– Nie lubię mówić o sprawach wewnętrznych klubu, ale jeśli zawodnik ma kontuzję, to diagnozy muszą następować szybciej. Nie możemy czekać 2-3 dni na lekarza, tylko musimy wiedzieć to po kilku godzinach. Jestem pod wrażeniem pracy dyrektora, który dwoi się i troi, żeby nasz zawodnik poznał diagnozę na boisku, ale tak jak robimy postęp na boisku, tak musimy to robić w innych obszarach. Widzimy, jak to wygląda w innych zespołach i u nas pozostawia to trochę do życzenia – mówił Misiura.
– Wierzę, że nasi fizjoterapeuci też robią dla nas wszystko. Bardziej mi chodzi o firmę zewnętrzną, z którą współpracujemy. Chodzi o to, że lekarz może nas przyjąć we wtorek i czwartek, a zawodnik wypada w piątek, tak jak dziś Jime, i lekarz może go zobaczyć dopiero we wtorek. W Płocku jesteśmy tu ograniczeni, tak samo mają piłkarze ręczni. Posiłkujemy się w innych miastach, dzięki uprzejmości innych klubów. Cieszę się, że jest tu nowe boisko, ale trzeba się też rozwijać w innych obszarach. Gramy na wysokim poziomie, jednak zmiany sprawiły, że Jagiellonia ten mecz wygrała. Nam zabrakło zawodników, żeby zmienić obraz meczu. Zawodnik czuje dyskomfort/ból i bazuję na zaufaniu do niego, bo lepszą informację będę miał dopiero w ciągu kilku dni – dodał.
Wisła Płock prostuje słowa Mariusza Misiury ws. opieki medycznej w klubie
Krótko mówiąc, wydźwięk był taki, że pod względem szybkości diagnostyki medycznej Nafciarze nie są jeszcze na poziomie Ekstraklasy.
Oświadczenie zarządu klubu 📎 https://t.co/iaaKFyIwFv pic.twitter.com/Rz3ASnluOC
— Wisła Płock (@WislaPlockSA) October 9, 2025
W klubie takie twarde postawienie sprawy się nie spodobało, więc wydano komunikat, który w praktyce sugeruje, że Mariusz Misiura bez powodu się doczepił.
„W imieniu Wisły Płock S.A. oświadczamy, że podczas konferencji prasowej po meczu Wisła Płock – Jagiellonia Białystok w dniu 19 września 2025 roku, trener naszego zespołu Pan Mariusz Misiura wypowiedział się w sposób przesadnie krytyczny i nieuzasadniony na temat współpracy klubu z firmą medyczną świadczącą na rzecz klubu usługi medyczne.
Mamy świadomość, że wypowiedziana w ogromnych emocjach po przegranym meczu, w trakcie którego poważnej kontuzji doznał kolejny zawodnik Wisły Płock S.A., opinia szkoleniowca mogła godzić w dobre imię firmy ESSE DLA ZDROWIA PŁOCK Sp. z o.o. z siedzibą w Płocku i za takową opinię serdecznie przepraszamy.
Ponadto oświadczamy, iż ESSE DLA ZDROWIA PŁOCK Sp. o.o. z siedzibą w Płocku wykonuje swoje obowiązki wobec Wisły Płock S.A. z należytą starannością, rzetelnością i profesjonalizmem, a wypowiedzi trenera nie odzwierciedlały w istocie rzeczywistego stanu współpracy” – czytamy w tym dość kuriozalnym oświadczeniu.
No generalnie wodociągi kieleckie wzorowo usuwają awarie i te sprawy.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
Fot. Newspix