Kacper Kozłowski 16 października skończy dopiero 22 lata, a ma się wrażenie, że w naszej piłce funkcjonuje już od tak dawna, że powinno być mu bliżej do trzydziestki niż dwudziestki. Wiele w jego życiu skomplikował transfer z Pogoni Szczecin do Brighton, o czym teraz szczerze opowiedział. 

Kozłowski w Ekstraklasie zadebiutował jako 16-latek w sezonie 2018/19. Na początku 2020 roku uczestniczył jako pasażer w wypadku samochodowym, co nieco go spowolniło, ale i tak szybko stał się pierwszoplanową postacią Portowców, trafił do reprezentacji Polski i w wieku siedemnastu lat pojechał na Euro 2020.

W styczniu 2022 przeszedł do Brighton za 11 mln euro i stał się jednym z najdroższych piłkarzy sprzedanych przez polski klub. Na Wyspach jednak kompletnie sobie nie poradził i nawet nie zadebiutował w pierwszym zespole Mew. Nie poszło mu też na wypożyczeniu w belgijskim Royal Union St. Gilloise. Odżył dopiero w Vitesse Arnhem, a od lata 2024 z powodzeniem występuje w tureckim Gaziantep FK.

Kacper Kozłowski przyznaje, że nie był gotowy na Premier League

Z perspektywy czasu Kozłowski przyznaje, że nie był przygotowany na przenosiny do Anglii. – Nie nazwę tego błędem, bo marzyłem o tym, by zagrać w najlepszej lidze na świecie, ale w tamtym czasie to był za duży przeskok. Zwłaszcza pod względem fizyczności. Nie byłem gotowy na to, żeby tam zostać i grać. W momencie, w którym odchodziłem z Pogoni, powinienem celować w inne kraje, np. Holandię, które przygotowałyby mnie do transferu do Premier League – powiedział piłkarz w rozmowie z Konradem Ferszterem ze Sport.pl.

Co gorsza, Polak przychodził do Brighton nie mając żadnych zapewnień ze strony sztabu szkoleniowego, że tu pasuje i jest mile widziany.

 – Anglicy płacili za mnie 11 mln euro, to wielkie pieniądze i najwyższy transfer w ekstraklasie. Wiele osób chciało, żeby ten transfer doszedł do skutku. Mogę powiedzieć, że mając raptem 18 lat, sam w pełni nie decydowałem o tym ruchu. Istotne było też to, że idąc do Brighton, nie miałem żadnej rozmowy z trenerem. Nie znałem żadnego planu na mnie, szedłem tam w ciemno – stwierdził.

Zapytany, czy Pogoń mocno naciskała na transfer, od razu zaznaczył: – Żeby było jasne: gdybym nie chciał, to bym z niej nie odszedł. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Ale w momencie transferu zadowolonych było wiele osób, nie tylko ja.

Kacper Kozłowski w dorosłej reprezentacji Polski wystąpił sześć razy. Po raz ostatni w październiku 2021 z San Marino. We wrześniu 2023 powołał go Fernando Santos, ale nie dał mu szansy z Wyspami Owczymi. Kilka razy po tego zawodnika chciał także sięgnąć Michał Probierz, ale wtedy w ostatniej chwili przyjazd na zgrupowanie uniemożliwiały mu kwestie zdrowotne.

Dziś Kozłowski jest w formie i jest zdrowy, więc można zakładać, że z Nową Zelandią lub Litwą powiększy swój reprezentacyjny dorobek.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix