Ceny kawy na świecie w ostatnich miesiącach utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. W lutym 2025 r. arabika osiągnęła rekord ponad 4,4 dol. za funt (ok. 454 g), a obecnie waha się między 3,38 a 3,84 dol. To prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Przyczyną są m.in. zmiany klimatyczne – susze, ulewy, a w Brazylii także przymrozki – które spowodowały spadek zbiorów. Dodatkowo rosną koszty produkcji, transportu i frachtu morskiego, a globalne zapasy ziaren są na niskim poziomie.


– Główną z nich są uwarunkowania klimatyczne w krajach producenckich. Kolejnym czynnikiem są spekulacje finansowe. Coraz powszechniejsze są głosy branży, iż plantatorzy celowo wstrzymują sprzedaż ziaren, czekając na jeszcze wyższe ceny, a zapasy na giełdzie ICE cały czas topnieją. Do tego koszty operacyjne, w szczególności ceny nawozów, energii i transportu, są przenoszone na konsumentów – mówi w rozmowie z „Gazetą Prawną” dr Robert Orpych.

Czy kawa w końcu stanieje?


Eksperci nie mają dla Polaków dobrych prognoz, jeśli chodzi o ceny kawy w przyszłości. Ziarna będą nadal drożeć. Pewną osłodą tej gorzkiej wiadomości jest fakt, że najprawdopodobniej wzrost cen będzie postępował wolniej niż do tej pory. Ważne, aby warunki pogodowe zaczęły sprzyjać uprawom. Konieczne jest także ustabilizowanie się cen logistyki.


Ile zatem zapłacimy w najbliższej przyszłości za kawę w sklepie? Produkty popularnych marek będą kosztować 60–80 zł za kilogram, a za produkty premium zapłacimy nawet 100–120 zł.


– Ewentualny spadek możliwy jest dopiero w drugiej połowie 2026 roku – i to pod warunkiem, że Brazylia, kluczowy producent, zbierze większe plony bez kolejnych katastrof pogodowych – mówi dr Orpych i radzi, aby w jak największym stopniu korzystać z promocji.


Czytaj też:
Minister finansów w Sejmie: Żegnamy drożyznę i stagnację