To nie tak miało wyglądać. Jan Urban mocno zaskoczył wyjściowym ustawieniem na towarzyskie starcie z Nową Zelandią, ale zmiennicy nie wykorzystali swojej szansy. Po zmianie stron błysk geniuszu Piotra Zielińskiego dał skromną wygraną Biało-Czerwonych 1:0, ale selekcjoner ma spory materiał do analizy. I zarazem ogromny ból głowy, bo ten mecz pokazał, że na wielu pozycjach reprezentacyjna „kołdra” jest bardzo krótka.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Bartłomiej Drągowski 7: po raz pierwszy od ponad trzech lat pojawił się w bramce Biało-Czerwonych. Golkiper Panathinaikosu wykorzystał swą szansę, choć początek miał lekko nerwowy. Potem popisał się już kilkoma udanymi interwencjami, a w 24. minucie po zamieszaniu uratował Biało-Czerwonych. Jeden z najlepszych zawodników w naszych szeregach. A to mówi samo za siebie.
Jan Ziółkowski 7: kolejna nowa twarz w kadrze Jana Urbana, ale nie udzieliła mu się debiutancka trema. Obrońca AS Romy wprowadził się kilkoma dobrymi interwencjami m.in. w 21. minucie, gdy ofiarnie zablokował uderzenie Bena Waine’a. W 57. minucie wślizgiem przeciął natomiast prostopadłe zagranie jednego z rywali. Po przerwie był bardzo pewny. Dał jasny sygnał selekcjonerowi dotyczący swej przydatności w kadrze.
Bartłomiej Drągowski kilkukrotnie uratował polski zespół w meczu z Nową Zelandią (Foto: Piotr Kucza/Fotopyk / newspix.pl)
Przemysław Wiśniewski 5: objawienie wrześniowego zgrupowania tym razem nie błyszczał aż tak mocno. W 9. minucie zaliczył stratę na naszej połowie, która mogło drogo kosztować Biało-Czerwonych. Bardziej skupiony na zadaniach defensywnych. Gdy w 28. minucie zapędził się na połowę rywali oddał praktycznie za darmo futbolówkę Nowozelandczykom.
Tomasz Kędziora 3: po prawie dwóch latach przerwy znów zagrał w wyjściowym składzie. Zaczął nerwowo, gdy w 8. minucie jego zawahanie mógł wykorzystać Callum McCowatt. Potem zanotował kilka prostych błędów przy rozegraniu piłki. Najsłabszy punkt w naszej defensywie. Zdecydowanie nie przekonał tym występem Jana Urbana do siebie.
Przemysław Frankowski 4: nie zagrał na ostatnim zgrupowaniu we wrześniu ani minuty. W pierwszych minutach był aktywny, ale potem zupełnie zniknął. Nie dawał żadnych ofensywnych akcentów. Bardzo przeciętny występ zawodnika Stade Rennais.
Przemysław Frankowski był jednym ze słabszych zawodników w szeregach Biało-Czerwonych (Foto: KAMIL WOLNY/NEWSPIX.PL / newspix.pl)
Jakub Piotrowski 4: jeden z zawodników, któremu szczególnie przyglądał się Jan Urban. Pomocnik Udinese od początku nie ustrzegł się błędów. W 14. minucie sprokurował rzut wolny. Potem przerwał groźnie zapowiadającą się kontrę rywali, ale sędzia go oszczędził. Kolejny zawodnik, który nie zbliżył się po tym meczu do wyjściowego składu na niedzielny mecz z Litwą.
Piotr Zieliński 7: pod nieobecność Roberta Lewandowskiego zagrał z opaską kapitańską w 102. występie w narodowym zespole. 31-latek w tym sezonie zaliczył zaledwie 121 minut w barwach Interu Mediolan (trzy ostatnie mecze Serie A spędził na ławce rezerwowych), ale selekcjoner obdarzył go ogromnym zaufaniem i dał mu szansę na złapanie cennych minut. Kapitan polskiej kadry rozpoczął obiecująco, gdy w 5. minucie zagrał z głębi pola do Frankowskiego. W 9. minucie przejął natomiast piłkę pod polem karnym rywali, ale niecelnie uderzał. Potem dostosował się do poziomu kolegów i przeplatał dobre zagrania ze słabymi. Po przerwie znakomicie wypatrzył na skrzydle Pawła Wszołka i finalizował akcję celnym strzałem, który dał wygraną.
Michał Skóraś 6: ostatni raz w biało-czerwonej koszulce zagrał w czasie Euro 2024 w meczu z Francją. Był aktywny od początku i chętnie wdawał się w drybling. Dał kilka ofensywnych akcentów. W 12. minucie strzelał niecelnie zza pola karnego. W 40. minucie po zagraniu Zielińskiego minął w polu karnym rywali i groźnie uderzał, ale Alex Paulsen był na posterunku. Po przerwie nieco spuścił z tonu, ale trzeba przyznać, że zawodnik KAA Gent był jednym z jaśniejszych punktów w naszych szeregach.
Michał Skóraś zaliczył udany powrót do reprezentacji Polski (Foto: Foto Marcin Bulanda / PressFocus / newspix.pl)
Kacper Kozłowski 5: wrócił do seniorskiej kadry po dokładnie czterech latach przerwy. Skrzydłowy tureckiego Gaziantep FK robił dużo szumu na skrzydle, choć z jego akcji niewiele wynikało. Po przerwie dużo walczył, ale zabrakło konkretów.
Sebastian Szymański 5: jeden z zawodników, którzy ostali się w wyjściowym zestawieniu od meczów z Holandią i Finlandią. W 16. minucie zainicjował groźną akcję Biało-Czerwonych, którą później zresztą finalizował. Potem również nie przekonywał. Zmieniony już w przerwie.
Krzysztof Piątek 3: jeden z największych przegranych pierwszego zgrupowania pod wodzą Jana Urbana. I teraz trudno powiedzieć, by zapracował na zaufanie selekcjonera. Snajper Al-Duhail SC od pierwszych minut nie mógł złapać odpowiedniego rytmu, a w 24. minucie zobaczył żółtą kartkę po niepotrzebnym przewinieniu pod naszym polem karnym. Bardzo słaby występ. Poza jedną sytuacją i zblokowanym strzałem przez obrońców rywali był bezproduktywny w ofensywie. Po przerwie miał dobrą okazję w 70. minucie, ale uderzył zbyt lekko. Nie poprawił swej pozycji w nowym reprezentacyjnym rozdaniu.
Krzysztof Piątek nie zaliczy do udanych meczu z Nową Zelandią (Foto: Piotr Kucza/Fotopyk / newspix.pl)
Paweł Wszołek 6: zawodnik Legii Warszawa podobnie jak w meczu eliminacyjnym z Finlandią zameldował się na placu gry tuż po przerwie. I szybko zanotował asystę przy bramce Piotra Zielińskiego. Potem kilkukrotnie szarpnął na prawym skrzydle. Kolejny udany występ 33-latka.
Kamil Grabara 6: w przerwie zajął miejsce Bartłomieja Drągowskiego i zaliczył drugi występ w seniorskiej reprezentacji. Nie miał wiele pracy, ale zdołał zachować czyste konto.
Karol Świderski 6: od początku drugiej części zastąpił Sebastiana Szymańskiego. Kilkukrotnie cofnął się do rozegrania piłki. W 65. minucie groźnie uderzał po centrze Skórasia.
Jakub Kiwior 6: Jan Urban sięgnął po obrońcę FC Porto już w 46. minucie w miejsce Przemysława Wiśniewskiego. Skupiony głównie na defensywie, gdzie zaliczył kilka udanych interwencji.
Bartosz Kapustka 5: konsekwentnie stawia na niego selekcjoner Jan Urban. Pomocnik Legii zajął miejsce Piotra Zielińskiego, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił.
Arkadiusz Pyrka 5: kolejny debiutant w reprezentacji Polski. Był już powołany na wrześniowe zgrupowanie, a teraz wreszcie dostał szansę od Jana Urbana. Nie wyróżnił się jednak niczym szczególnym.