W mediach rumuńskich nie ustają spekulacje dotyczące przyszłości Edwarda Iordanescu i jego rychłego odejścia z Legii Warszawa.
Tym razem wraca temat ponownego objęcia przez niego reprezentacji Rumunii.
Rumuńska federacja wysyła swojego przedstawiciela po Edwarda Iordanescu
Obecny selekcjoner Mircea Lucescu zasugerował na konferencji prasowej, że najbliższy mecz z Austrią może być jego ostatnim w tej roli. A już wcześniej pisano, że wtedy Iordanescu będzie jednym z głównych faworytów do tej posady, zwłaszcza że już przecież z niezłym skutkiem drużyną narodową dowodził.
Teraz serwis iamsport.ro poinformował, że ichniejsza federacja wysłała w specjalną podróż do Warszawy swojego przedstawiciela Daniela Stanciu, który prywatnie przyjaźni się z trenerem Legii. Ma on namawiać szefów polskiego klubu, żeby puścili Iordanescu bez potrzeby płacenia klauzuli odstępnego w wysokości 300 tys. euro.
Trudno zakładać, żeby Legia na to przystała, nawet jeśli szkoleniowiec od wielu tygodni głównie narzeka i zaczyna sprawiać wrażenie, jakby szukał podkładki pod swoje odejście.
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
Fot. Newspix