Donald Trump odmówił zatwierdzenia pakietu pomocy wojskowej dla Tajwanu o wartości 400 mln dolarów z powodu negocjacji wokół umowy handlowej z Chinami i potencjalnego spotkania z przywódcą ChRL Xi Jinpingiem – poinformowało „Washington Post” (WaPo) pięć źródeł zaznajomionych ze sprawą.


Decyzja ta oznacza zwrot o 180 stopni w polityce USA wobec Tajwanu, który Chiny uznają za swoje terytorium. Dwa źródła poinformowały gazetę, że zablokowany pakiet zawiera dużo więcej ofensywnej broni niż poprzednie i obejmuje amunicję i drony. Rzecznik Białego Domu poinformował „WaPo”, że ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.

Trump wystawił sojusznika USA? Pomoc wojskowa dla Tajwanu zablokowana


Ostatni pakiet pomocy militarnej dla Tajwanu zatwierdził prezydent Joe Biden, przekazując uzbrojenie o wartości 571 mln dolarów. Tymczasem Administracja Trumpa, jak twierdzi „WaPo”, uważa, że Tajwan ma dobrze prosperującą gospodarkę i dlatego powinien płacić za dostawy broni ze Stanów Zjednoczonych w taki sam sposób, jak kraje europejskie.


Poza tym Trump wielokrotnie powtarzał, że Chiny nie dokonają inwazji na Tajwan, dopóki on jest prezydentem.


Według źródeł gazety, przedstawiciele Pentagonu spotkali się w zeszłym miesiącu ze swoimi tajwańskimi odpowiednikami i uzgodnili sprzedaż Tajwanowi dużego pakietu uzbrojenia. Aby transakcja doszło do skutku, Tajwan musi najpierw uchwalić dodatkową ustawę o wydatkach na obronę.


Pakiet o wartości 500 mln dolarów może obejmować drony, pociski rakietowe i sensory do monitorowania wybrzeża. Dostawa tego sprzętu prawdopodobnie potrwa lata – podkreśla dziennik.

Przygotowania do wojny. Chiny zaatakują w 2027 roku?


Według amerykańskiego wywiadu, Xi Jinping polecił Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej wzmocnienie sił i przeprowadzenie bardziej złożonych ćwiczeń wokół Tajwanu w ramach przygotowań do inwazji w 2027 r.


Tajwan planuje przeznaczyć 3,3 proc. swojego PKB na obronę w 2026 r. Prezydent Lai Ching-te zapowiadał wcześniej, że do 2030 r. wydatki te wzrosną do 5 proc. PKB.


Czytaj też:
USA się wycofały, teraz chcą wrócić. Nowy plan Trumpa ws. Afganistanu