Do wtorku tylko kilku przywódców — w tym prezydent Syrii Ahmad asz-Szara i szef Ligi Państw Arabskich Ahmad Abu al-Ghajt — odpowiedziało na zaproszenie na szczyt organizowany przez Władimira Putina.
„Najważniejsi gracze w regionie, tacy jak następca tronu Arabii Saudyjskiej książę Muhammad ibn Salman, prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich Muhammad ibn Zajid Al Nahajjan i prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi, nie potwierdzili swojego udziału” — wskazuje Bloomberg.
W związku z niewielkim zainteresowaniem Kreml zdecydował się odwołać zaplanowane na 15 października wydarzenie w Moskwie — dodaje agencja.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Władimir Putin próbował przesunąć szczyt. „Moja własna decyzja”
W czwartek Kreml przekazał, że wydarzenie zostało przesunięte. Według oficjalnego komunikatu część przywódców krajów arabskich nie mogła udać się do Moskwy z powodu zaangażowania we wdrażanie planu pokojowego między Izraelem a Hamasem.
Sam Władimir Putin deklarował, że przeniesienie szczytu jest „jego własną decyzją”. — Zrobiłem to, ponieważ nie chcę ingerować w proces, który, jak mamy nadzieję, został już uruchomiony — oświadczył przywódca.
Według informatorów Bloomberga Władimir Putin obawiał się jednak kompromitacji. Zdaniem agencji przywódcy państw arabskich są po zawieszeniu broni w Strefie Gazy bardziej zainteresowani budowaniem relacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Ten ma być rozgoryczony faktem, że Władimir Putin nie chce zakończyć wojny w Ukrainie.