W pierwszej połowie niedzielnego meczu działo się niewiele, a oba zespoły miały problem, aby stworzyć sobie wiele sytuacji pod bramką przeciwników. Do przerwy gole nie padły.
Na pierwsze trafienie trzeba było poczekać do 67. minuty. Wówczas reprezentacja Wysp Owczych zaskoczyła faworyzowanych rywali. Czeskiego bramkarza pokonał Hanus Sorensen.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Przyjezdni odpowiedzieli dość szybko, a na listę strzelców wpisał się Adam Karabec. Radość gości nie trwała jednak długo, ponieważ w 81. minucie gospodarze zadali decydujący cios.
Reprezentacja Czech wykonywała rzut z autu na własnej połowie, ale piłkę przechwycili rywale. Po chwili jeden z Farerów podciął piłkę i zagrał za linię obrony przeciwników. Podbił ją głową jeden z piłkarzy wyżej notowanego zespołu.
Następnie doszło do fatalnego nieporozumienia z udziałem Martina Vitika i Mateja Kovara. Bramkarz wypożyczony do PSV Eindhoven wybiegł z bramki i się zawahał, z czego skrzętnie skorzystał Martin Agnarsson i umieścił piłkę w siatce.
Sesnacja stała się faktem i Wyspy Owcze pokonały 2:1 Czechy w meczu eliminacji MŚ 2026. Zwycięzcy zajmują 136. miejsce w rankingu FIFA, pokonani są 39.
Rozwiń