— Wie już pani, kto napisał treść hymnu polskiego? — spytał dziennikarz Polsat News Kotulę, która w odpowiedzi stwierdziła, że „nie jest to kwestia wiedzenia”. — Osoby z ADHD, pytane o nazwiska [mają problem z ich podaniem]. Ja mam duży problem z podaniem nazwisk z pamięci, tylko konkretnie nazwisk — tłumaczyła.

Dodała, że „kojarzyła inicjały J.W.”. — Wybicki kojarzyło mi się z Witwickim, ale dlatego, że rozmawialiśmy z panem dosłownie tego dnia, żeby się umówić na rozmowę — mówiła.

Następnie dziennikarz dopytał Kotulę o to, kto w hymnie „dał przykład, jak zwyciężać mamy”. — Mogłabym zaśpiewać, ale wolałabym się nie kompromitować. Zaśpiewam pod prysznicem — odpowiedziała wymijająco ministra.

Katarzyna Kotula spytana o autora hymnu Polski. „Ja wiem, że Józef”

O autora tekstu polskiego hymnu, Kotula po raz pierwszy pytana była w Sejmie przez twórcę internetowego Mateusza Wiktorowicza. — Jezu, teraz… W — zaczęła odpowiadać polityczka. Wiktorowicz potwierdził, że nazwisko to zaczyna się na „W”, przypomniał także, że imię autora hymnu to Józef.

— Ja wiem, że Józef, bo mój tata ma na imię Józef i mój teść ma na imię Józef — odpowiedziała Kotula. — Chcę powiedzieć Wysocki, a w ogóle w głowie mam nazwisko dziennikarza, nie powiem go głośno, bo idę do niego na wywiad i on mi brzęczy po prostu, więc w głowie gdzieś Wyspiański, Wysocki i tak idzie — dodała po chwili zamyślenia.

Kiedy Wiktorowicz powiedział, że chodzi o Józefa Wybickiego, Kotula stwierdziła, że „myślała o redaktorze [Piotrze] Witwickim”, redaktorze naczelnym portalu Interia i szefie pionu publicystyki Polsatu.

Warto dodać, że nie tylko Kotuli pytanie o autora polskiego hymnu sprawiło trudność. O tę samą kwestię pytany był w Sejmie poseł PiS Robert Telus. — O widzi pan. Wysocki. Chciałem powiedzieć „Wyspiański”, ale nie — odpowiedział początkowo polityk, po czym sam zorientował się, że jego odpowiedź jest błędna. Ostatecznie nie udało mu się jednak podać poprawnej odpowiedzi.