– Nie możemy się łudzić, że ewentualny rosyjski atak nastąpi dopiero w 2029 roku. Już dziś sytuacja jest zapalna – powiedział Jaeger, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Niemcy zmieniają w narracji rok wybuchu wojny
Słowa te padły podczas wystąpienia przed niemieckimi deputowanymi odpowiedzialnymi za nadzór nad tamtejszym wywiadem.
Jaeger powiedział, że w Europie coraz bardziej zacierają się różnice między pokojem a wojną. – Pokój może w dowolnej chwili przerodzić się w otwartą konfrontację – mówił, dodając, że należy się przygotować na dalsze zaognienie sytuacji.
Jego zdaniem Moskwa chce testować granice Zachodu, dążąc do podważania sojuszu NATO, destabilizacji „europejskich demokracji” i zastraszania społeczeństw. Uważa on, że Europa w perspektywie rosyjskiej ma zostać „sparaliżowana strachem i bezczynnością, ma zostać doprowadzona do stanu rezygnacji”.
Jaeger powiedział, że Władimir Putin chce osiągnąć swoje cele metodami takimi jak: manipulacje wyborcze, propaganda, prowokacje, zastraszanie, szpiegostwo, sabotaż, naruszanie przestrzeni powietrznej przez drony i samoloty oraz zabójstwa i prześladowania. Dodał, że nie są to metody nowe, ale nowy jest poziom ich nasilenia.
Głośna wypowiedź Pistoriusa
PAP przypomina, że jest to „kolejne ostrzeżenie z Niemiec”. O rosnącym niebezpieczeństwie ze strony Moskwy szef niemieckiego MON Boris Pistorius mówił w czerwcu 2024 roku i domagał się szybkiego zwiększenia zdolności operacyjnych Bundeswehry.
Mówił wówczas, że Europie grozi wojna w ciągu następnych pięciu lat. – Musimy być zdolni do wojny do 2029 roku. Musimy działać odstraszająco, aby zapobiec najgorszemu – dodał.
Minister domagał się w związku z tym zwiększenia pomocy dla Ukrainy. – Zwycięstwo Rosji kosztowałoby nas wszystkich w ostatecznym rozrachunku więcej niż nasze dzisiejsze wsparcie dla Ukrainy – stwierdził.
Pistorius ocenił, że Putin, jeśli wygra, „nie zatrzyma się na granicach Ukrainy”. – Rosja jest również zagrożeniem dla Gruzji, Mołdawii, a ostatecznie także dla NATO. Wojenna gospodarka Putina pracuje na rzecz kolejnego konfliktu – mówił.
Czytaj też:
Lisicki: Albo papierowy tygrys albo zaraz zaatakuje NATO. Trzeba się zdecydowaćCzytaj też:
Media straszą atakiem Rosji na NATO. Ekspert: Rosja nie jest w stanieCzytaj też:
Dziennikarz apeluje do mediów i polityków: Dość straszenia wojną