Aryna Sabalenka, liderka światowego rankingu, znalazła się w ogniu krytyki po incydencie, do którego doszło podczas Wuhan Open. W trakcie półfinałowego meczu z Jessicą Pegulą, Sabalenka nie zdołała opanować emocji i rzuciła rakietą, co mogło skończyć się poważnym wypadkiem.
Tego typu zachowanie skomentował tenisowy dziennikarz Ben Rothenberg. „WTA i ATP muszą zdecydowanie ukrócić ataki zawodników wystrzeliwujących pociski w złości. To wygląda okropnie i jest naprawdę niebezpieczne dla osób na kortach. Sabalenka miała szczęście, że nie było dużo gorzej, niż w zeszłym tygodniu w meczu BvdZ” – napisał na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica ma relikwie Jana Pawła II. „Wdzięczność i podziw dla papieża nie zniknął”
Podobne opinie pojawiały się także pod wpisem wśród fanów tenisa. Jeden ze zwolenników ostrzejszych kar sugerował automatyczne zawieszenia dla zawodników. Inny internauta sugerował, by Sabalenkę natychmiast zdyskwalifikowano i ukarano grzywną.
Niektórzy proponują łagodniejsze podejście, np. punkt karny za rzucanie rakietą. Na razie nie zapadły decyzje, co do potencjalnych konsekwencji dla Sabalenki, która wystąpi na WTA Finals.
Sabalenka nie jest jedyną zawodniczką, którą dotknęła krytyka za wybuchy emocji na korcie. Niedawno Botic van de Zandschulp również znalazł się w podobnej sytuacji.