Wtorkowy mecz reprezentacji Włoch z Izraelem obejrzy na stadionie zaledwie około 10 tys. fanów. To poziom nienotowany we Włoszech od pojedynku z Maltą w 2015 roku.
Sytuacja ta wynika z obaw o bezpieczeństwo. „Udine będzie czerwoną strefą” – poinformował włoski „Tuttosport”.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zdradził, ile najwięcej dostał za walkę w MMA
Do dyspozycji kibiców udostępniono jedynie część miejsc – stadion o pojemności 25 tys. ograniczono do 16 tys. krzesełek, z obowiązkiem pozostawienia pustych rzędów. Na razie sprzedano około 10 tys. biletów.
Dodatkowo sektor gości został zamknięty. Na żywo mecz obejrzy tylko 112 oficjeli z Izraela, dla których tamtejsza federacja zarezerwowała miejsca na stadionie.
– Jesteśmy gotowi na każdą ewentualność, szczególnie w kontekście manifestacji w centrum Udine – przyznał naczelnik administracyjny w mieście Domenico Lione.
Ulicami miasta przejdzie 10 tys. manifestantów wspierających Palestynę, a służby obawiają się prowokacji i przemocy.
W związku z tym organizatorzy nałożyli restrykcje: zakaz szkła, większa liczba patroli, bariery betonowe wokół stadionu i szczegółowe kontrole wejść. Wojsko i policja wspierane będą przez drony, psy tropiące i saperów.
Początek meczu o 20:45. Przed spotkaniem, w tabeli grupy E, Włosi zajmują 2. miejsce z 12 punktami, a Izraelczycy 3. pozycję z 9 „oczkami”. Włosi rozegrali jednak o jeden mecz mniej.