W sobotę reprezentacja Serbii przegrała w Leskovacu 0:1 z Albanią. Porażka ta może przypieczętować brak awansu do mistrzostw świata, gdyż gospodarze znacznie oddalili się choćby od gry w barażach. Już w trakcie konferencji prasowej zorganizowanej po tym spotkaniu selekcjoner Serbów, Dragan Stojković, podał się do dymisji. Niedługo potem za jego przykładem podążyli także pozostali członkowie sztabu.

Ta porażka wprawiła w osłupienie całą Serbię. Skomentował ją nawet prezydent tego kraju, Aleksandar Vucić. Polityk nie krył rozczarowania takim obrotem spraw.

ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć

– Najpierw zastanawiałem się, czy państwo zapewniło zawodnikom wszystko, czego potrzebowali. Czy przeznaczyło wystarczająco dużo pieniędzy na loty czarterowe i dobre zakwaterowanie? Odpowiedź brzmi: tak. Ich zakwaterowanie było lepsze niż Albańczyków – mówił. Jego słowa cytuje portal blic.rs.

– Zespół nie był dobrze przygotowany, zagrał słabo. Jesteśmy rozczarowani, ponieśliśmy ciężką porażkę. Nie mogłem spać z powodu smutku, ale nie złości, jak inni ludzie. Niektórzy w naszym kraju potrafią jedynie reagować gniewem – dodał.

Dodajmy, że Serbowie już we wtorkowy wieczór (14.10) zagrają na wyjeździe z Andorą. Bałkański zespół w tym spotkaniu awaryjnie poprowadzi Zoran Mirković, który na co dzień jest pierwszym trenerem kadry U-21.

Trwają też poszukiwania nowego szkoleniowca. Faworytem serbskich mediów jest Veljko Paunović, który kilka dni temu został zwolniony z Realu Oviedo.