Serbowie przylecieli na mecz z Andorą w fatalnych nastrojach. Ostatnia przegrana 0:1 z Albanią sprawiła, że znacznie zmalały ich szanse na awans choćby do baraży. Po tym spotkaniu ich selekcjoner, Dragan Stojković, podał się do dymisji, a wraz z nim odszedł cały jego sztab. We wtorek kadrę awaryjnie poprowadził Goran Dorović. Mimo tak dużego kryzysu bałkańska ekipa była zdecydowanym faworytem starcia z 174. ekipą rankingu FIFA.

Spotkanie rozpoczęło się jednak sensacyjnie. W 17. minucie Serbowie popełnili prosty błąd w rozegraniu. Futbolówkę w pobliżu linii środkowej boiska przejął Guillaume Lopez. Zauważył on, że golkiper rywali, Djordje Petrović, jest znacznie wysunięty przed bramkę. Postanowił to wykorzystać i natychmiast oddał strzał.

ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć

Okazało się, że była to kapitalna decyzja. Lopez uderzył na tyle precyzyjnie, że piłka przelobowała Petrovicia i wpadła do siatki. – Fatalny błąd i bramka! Coś absolutnie nieprawdopodobnego. Uderzenie z około 50 metrów – mówił podekscytowany komentator Polsatu Sport. – To jest nieprawdopodobne – powtórzył po chwili. Nagranie przedstawiające to zjawiskowe trafienie zamieszczamy poniżej.

Andora nie cieszyła się jednak zbyt długo z sensacyjnego prowadzenia. Już dwie minuty później Serbowie doprowadzili do remisu po samobójczym trafieniu Christiana Garcii Gonzaleza. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.

W drugiej połowie Serbowie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Bałkańska drużyna objęła prowadzenie w 54. minucie za sprawą gola Dusana Vlahovicia, a w 77. minucie Aleksandar Mitrović wykorzystał rzut karny i ustalił wynik na 3:1 dla Serbii.