— Panie redaktorze, powiem panu coś, czego nie mówiłem przez ostatnie dni, także w występach publicznych. Otóż mój partner jest dzisiaj bardzo poważnie chory, nie pracuje, jest na zwolnieniu lekarskim i musi przechodzić bardzo poważną terapię — powiedział w programie „Fakt Live” Robert Biedroń, europoseł i wyoutowany gej.
Po jego wywiadzie głos w swoich mediach społecznościowych zabiera Krzysztof Śmiszek.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
„Bardzo dziękuję za masę wsparcia i ciepłych słów, które płyną do mnie w związku z doniesieniami o mojej chorobie. Chciałem wszystkich uspokoić — Będę żył, tak łatwo się mnie nie pozbędziecie!. Przez chwilę muszę skupić się na swoim zdrowiu, bo nie ma nic ważniejszego, ale nie wyciągam nogi z drzwi. Trochę więcej czasu spędzam teraz w Polsce, gdzie poza rehabilitacją wciąż wykonuję swój mandat europoselski” — pisze przebywający na zwolnieniu lekarskim europoseł.
- Jakie problemy zdrowotne ma Krzysztof Śmiszek?
- Co mówi Robert Biedroń o stanie zdrowia swojego partnera?
- Jak Krzysztof Śmiszek planuje wrócić do pracy?
- Jakie prawa dotyczą związków partnerskich porusza Krzysztof Śmiszek?
Jak tłumaczy wobec swoich politycznych zajętości: „W Brukseli i Wrocławiu pracują moi wspaniali współpracownicy, a ja w wielu aktywnościach parlamentarnych uczestniczę zdalnie. Jednocześnie bardzo zależy mi, aby pozostać z wami w kontakcie, bo nic nie daje mi tyle siły co setki wiadomości, tysiące komentarzy, wszystkie rozmowy na ulicy”.
Na koniec Śmiszek nawiązuje do nowego projektu w sprawie związków partnerskich, który ma być skutkiem kompromisu między PSL i Lewicą:
„I wiecie, nie użalam się nad sobą, w ciągu kilku tygodni wrócę na pełne obroty. Chciałbym jednak, żebyśmy mieli dziś w swoich myślach osoby, które na zdrowiu podupadły, a przez kształt polskiego prawa nie mogą odwiedzać się w szpitalu czy czuć, że w razie najgorszego będą mogli się z najbliższą osobą pożegnać. Już w tym tygodniu jako Lewica pokażemy drogę do zmiany — taką, która stanie się prawem. I nie spocznę, póki tego nie dowieziemy”.
Wpisem z internautami przejętymi stanem zdrowia Krzysztofa Śmiszka dzieli się także sam Biedroń.
„Nie jest łatwo patrzeć na ukochanego, który mierzy się z chorobą. Ale znam Krzyśka determinację i siłę. Wiem, że jeszcze nie raz wszystkich nas zaskoczy. Bo to facet, który zawsze wraca silniejszy. Dziękuję Wam za każde dobre słowo, wiadomość czy gest wsparcia” — czytamy na jego Instagramie.
Biedroń apeluje: „Wspierajcie swoich znajomych, którzy kochają — ale ze względu na polskie prawo nie mają tych samych praw co inne związki. Są obywatelami drugiej kategorii, jak ja i Krzysiek. W takich momentach jak choroba odczuwa się to najmocniej”.