Nie ma lekko… Lechia Gdańsk niezmiennie ma problemy wynikające z tego, że wcześniej sama nawarzyła sobie piwa. Z winy klubu kontrakty rozwiązywali już jakiś czas temu Luis Fernandez i Conrado, a sprawa ma swoje dalsze konsekwencje – piłkarze poszli z zażaleniami do FIFA i światowa federacja przyznała im rację.

Obaj panowie mieli pewnie swoje powody, dla których postanowili iść z klubem na noże. Fernandez był skonfliktowany z włodarzami gdańskiej ekipy, którzy, zgodnie z jego zeznaniami, nie pozwalali mu trenować i po prostu rzucił papierem, a Conrado zwracał uwagę na duże opóźnienia w wypłacaniu pensji. A właściwie brak wypłat.

Każdy z nich powoływał się na regulamin FIFA i po prostu rezygnował ze współpracy. Teraz federacja potwierdza, że – w jej mniemaniu – słusznie.

Problemy na Pomorzu. Lechia Gdańsk przegrywa decyzją FIFA

Zaistniałe warunki upoważniały obu zawodników do zerwania kontraktu z orzeczeniem o winie klubu. Tak przynajmniej twierdzą sami piłkarze, z których zdaniem nie zgadza się Lechia. Stąd konflikt, który zgodnie z doniesieniami „Dziennika Bałtyckiego” właśnie rozstrzygnięto przed FIFA.

Światowa federacja przyznała rację Fernandezowi i Conrado, którzy mogą wnioskować o wypłacenie im solidnych kwot. – Jeśli Lechia ostatecznie przegra z Fernandezem, to będzie musiała wypłacić mu pieniądze za cały kontrakt, czyli około trzech milionów złotych plus odsetki – czytamy w tekście Pawła Stankiewicza.

Wygląda jednak na to, że to nie koniec całej sprawy. Lechia Gdańsk ma zamiar odwołać się od decyzji FIFA przed Sportowym Sądem Arbitrażowym w Lozannie. Jeśli jednak i ta ostatnia instancja weźmie stronę zawodników, klub z północy Polski będzie musiał się nastawić na dodatkowe wydatki.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix