Zwolnienia mają nastąpić w ciągu najbliższych dwóch lat. Redukcja dotknie 12 tys. pracowników umysłowych oraz 4 tys. osób zatrudnionych na innych stanowiskach.


Likwidacja etatów stanowi element programu oszczędnościowego, w ramach którego koncern chce zachować około 1 miliarda franków szwajcarskich rocznie (czyli 4,5 mld zł). Zwolnienia mają dotyczyć pracowników na całym świecie.


Koncern Nestle, do którego należą takie marki jak Nescafe, KitKat czy Nesquik, zwraca uwagę na konieczność „dostosowania się do dynamicznie zmieniającego się rynku”.

Czy w Polsce dojdzie do zwolnień?


Światowy gigant nie ujawnił jeszcze, jaka będzie skala zwolnień w poszczególnych regionach. Wiadomo jedynie, że restrukturyzacja obejmie zarówno centralę, jak i oddziały regionalne. Obecnie w firmie zatrudnione są setki tysięcy osób na całym świecie.


Nestle działa również w Polsce. Koncern wszedł na rodzimy rynek w 1993 roku. Firma posiada nad Wisłą biura i zakłady produkcyjne w kilku miejscach, a główna siedziba znajduje się w Warszawie. Gigant ma w Polsce 7 zakładów produkcyjnych, zlokalizowanych w różnych regionach kraju, w których wytwarzanych jest prawie1600 różnych produktów. Są to kawy, słodycze, produkty dla dzieci i żywność medyczna.


Nestle zatrudnia w Polsce około 5 tysięcy pracowników.

Prezes koncernu zwolniony. W tle afera obyczajowa


Na początku września Laurent Freixe został zwolniony z funkcji prezesa Nestle ze skutkiem natychmiastowym. W tle afera obyczajowa w firmie.


„Rada dyrektorów Nestlé ogłasza, że Philipp Navratil został powołany na stanowisko prezesa zarządu Nestlé S.A. po zwolnieniu Laurenta Freixe ze skutkiem natychmiastowym” – czytamy w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie internetowej firmy, którego treść cytuje portal money.pl.


Dowiadujemy się, że Freixe, związany z firmą przez niemal 40 lat, stracił pracę po wewnętrznym dochodzeniu dotyczącym „niezgłoszonej relacji romantycznej” z swoją bezpośrednią podwładną. Koncern wskazuje, że to naruszenie kodeksu postępowania biznesowego Nestlé. Śledztwo nadzorowali przewodniczący Paul Bulcke i dyrektor Pablo Isla przy wsparciu zewnętrznych kancelarii prawnych.


Czytaj też:
Znikają popularne wafelki. Klienci nie chcą wegańskiej wersjiCzytaj też:
Zachodnie firmy w Rosji straciły miliardy. A to jeszcze nie koniec