Marek Kubaczka miał zostać porwany 19 września sprzed bloku przy ulicy Kściuczyka w Katowicach. W okolicy nie ma kamer monitoringu. Policja miała jednak dotrzeć do świadka, który widział, jak mężczyzna był wciągany do samochodu w ciemnym kolorze.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, za porwaniem najprawdopodobniej stoją pseudokibice GKS Katowice. „Porwany mężczyzna przez lata przyjaźnił się z Kamilem Gaickim ps. Gaik, który jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej założonej przez kiboli GKS Katowice, a także przemyt i sprzedaż tony narkotyków wartych ponad 20 mln zł. Gaik jest obecnie poszukiwany listem gończym przez Prokuraturę Krajową” — czytamy w artykule.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Kibole GKS Katowice mogli brać udział w porwaniu

Na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania zatrzymano już innego pseudokibica GKS-u. Dariusz N. był wówczas w Ostrawie w Czechach, gdzie działają kibole miejscowego Banika.

„Organizują im magazyny, gdzie przechowują narkotyki poza naszą jurysdykcją. Niewykluczone, że także mają jakiś związek z porwaniem lub przetrzymywaniem Kubaczki” — mówi na łamach „Wyborczej” osoba znająca kulisy sprawy.

Dariusz N. ma być jednym z najbardziej znanych kiboli GKS Katowice. Został już oskarżony o zabójstwo byłego piłkarza tej drużyny.