Czasami nie trzeba wymyślać koła na nowo, wystarczy po prostu wskrzeszenie udanej formuły i odpowiedni pomysł na zrealizowanie tego konceptu. Wielu deweloperów zdążyło już udowodnić, że to całkiem dobra droga do sukcesu. Jeszcze przed końcem roku prawdopodobnie dostaniemy kolejny tego przykład – przynajmniej sądząc po dotychczasowych materiałach. Co prawda Terminator 2D: No Fate pojawi się lekko później, ale fani nie powinni narzekać.
Nowy zwiastun Terminator 2D: No Fate jest prezentacją pewnych aspektów związanych z rozgrywką po przejściu kanonicznej historii.
Na tę świetnie zapowiadającą się platformówkę zaczekamy jeszcze do 26 listopada, jednak każdy kolejny trailer udowadnia, że jest na co czekać (przynajmniej z perspektywy osób preferujących takie podejście). Jak wiadomo, Terminator 2D: No Fate skupia się na przedstawieniu losów Sary Connor, jej syna i tym razem chroniącego ich T-800 w oldschoolowym wydaniu. Dzięki temu odegramy kultowe sceny z Dnia Sądu oraz kilka dodatkowych ujęć. Ale rozegranie podstawowego Story Mode bynajmniej nie wyczerpuje możliwości tej gry:
Jak opowiada jeden z deweloperów Bitmap Bureau, przy ponownym rozegraniu kampanii mamy otrzymać szansę na zmianę konkretnych partii oryginalnego scenariusza. To doprowadzi do daleko idących konsekwencji na przestrzeni kolejnych wątków, odblokowując chociażby ukryte poziomy. Jeden z alternatywnych wariantów sprawia na przykład, że Sarah jest znacznie bardziej brutalna podczas potyczki w budynku Cyberdyne, a T-800 jednak zostaje spuszczony ze smyczy, wywołując znacznie większy chaos niż w filmie i prowadząc do odmiennych rozwiązań.
Źródło: IGN (Youtube)