Gdy w sierpniu 2025 roku Jerzy Brzęczek obejmował stery w reprezentacji Polski U21, nie brakowało przeciwników takiej decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po kilku miesiącach można pokusić się o stwierdzenie, że był to strzał w dziesiątkę.
Kadra pod wodzą Brzęczka ma się znakomicie. W eliminacjach do mistrzostw Europy Biało-Czerwoni nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Mało tego, w czterech rozegranych meczach nie stracili ani jednej bramki! Bilans? Robiący wrażenie (15:0).
– Myślę, że Jurek to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Ma fantastyczną grupę młodych zawodników. On ich wybrał i widzę, jaką swobodę dał im w graniu. Nie kombinuje, podobnie jak Jan Urban – powiedział w Magazynie Sportowym RDC trener Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Niektórzy uważają, że Brzeczek pochopnie został zwolniony przez byłego prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, gdy piastował funkcję selekcjonera pierwszej drużyny narodowej. Szkoleniowiec przepracował z drużyną nieco ponad 2,5 roku.
W tym czasie zdołał awansować na mistrzostwa Europy 2020 – Polska zajęła wówczas pierwsze miejsce w grupie eliminacji, zdobywając 25 punktów (na 30 możliwych), przegrywając i remisując po jednym spotkaniu. Końcowy bilans bramek? 18:5.
– Z wielkim ubolewaniem przyjąłem to, jak skrzywdzono wcześniej Jerzego Brzęczka. Został totalnie zniszczony przez Polskę, nasze środowisko, nie chcę rzucać konkretów. Chłopak, który ma medale olimpijskie, był kapitanem i niszczyli go koledzy z boiska, my sami. Należy uderzyć się w pierś – dodał Stokowiec.
W listopadzie kadra Jerzego Brzęczka podejmie Włochów w Szczecinie, a na wyjeździe zagra z Macedonią Północną.