Finał biegu na 400 m przez płotki dostarczył niespodziewanych emocji. Na mecie jako pierwszy zameldował się Rai Benjamin, który zanotował najlepszy czas sezonu, 45.52 s. Srebrny medal MŚ Tokio 2025 zdobył Brazylijczyk Alison dos Santos (46.84 s), a brąz Katarczyk Abderrahman Samba (4706 s).
Tymczasem jak przekazał dziennik „The Sun”, radość zwycięzcy przerwała decyzja sędziów, którzy dopatrzyli się przewinienia. Benjamin strącając ostatnią przeszkodę, spowodował częściowy upadek płotka na tor rywala z Nigerii. To naruszenie przepisów i zawodnik usłyszał o dyskwalifikacji.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. „Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał”
Dla Benjamina było to ogromny szok. 28-latek celebrował sukces już tak bardzo, że nawet założył na głowę specjalną koronę. Gdy zapadła decyzja o dyskwalifikacji, był wyraźnie załamany. Nie mógł uwierzyć w to, co się właśnie wydarzyło.
Komentaor BBC Andrew Cotter nie krył zdumienia. – Nie mam wątpliwości, że Amerykanie się odwołają. Od euforii do straty tytułu. Co za bolesny cios.
Steve Cram dodał: – Jeśli przewracasz płotek, nie robisz tego celowo. Można by też twierdzić, że nie ustawiono ich prawidłowo.
Głos zabrała również Jessica Ennis-Hill. – Dla mnie to kompletnie szalone. Uderzył w płotek przypadkowo, nie zmieniło to wyników wyścigu. Bardzo niesprawiedliwe byłoby odebranie mu tytułu. To łamiące serce, gdy celebrujesz, a potem dowiadujesz się, że medal może być odebrany.
Ostatecznie reprezentacja USA odwołała się od decyzji o dyskwalifikacji. Protest ten został uwzględniony, a Benjamin odzyskał tytuł mistrza świata.
Sam Amerykanin skomentował tę sytuację dla NBC. – Powiedziano mi, że mogą mnie zdyskwalifikować za ostatni płotek. Kiedy pojawia się zmęczenie, te płotki wydają się coraz wyższe. To był wysiłek do granic możliwości. Czuję się świetnie. Mam kolejny tytuł mistrza i mogę spokojnie spać przed sztafetą 4×400 w niedzielę – powiedział.