- Jakie były okoliczności incydentu przy siedzibie PO.
- Dlaczego incydent został uznany za akt terroru politycznego.
- Co wykrzykiwał sprawca podczas ucieczki z miejsca zdarzenia.
- Jakie były skutki ataku koktajlem Mołotowa na budynek.
Koktajl Mołotowa rzucony w siedzibę PO
Do groźnego incydentu doszło przed siedzibą partii
Platforma Obywatelska przy ul. Wiejskiej. Budynek znajduje się tuz obok
Sejmu. Jak informuje TVN24, dwóch mężczyzn rzuciło koktajl Mołotowa w obiekt. Na miejscu interweniowała policja.
O sprawie informuje reporter Radia ZET Tomasz Kubat. „Próba podpalenia wejścia do Biura Krajowego Platformy Obywatelskiej na ulicy Wiejskiej w Warszawie. Ogień stłumiono, sprawcy uciekli, policja ich szuka i przeprowadza na miejscu czynności dowodowe” – czytamy.
– Na szczęście nie było w środku polityków, sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia – powiedział poseł KO Witold Zembaczyński. „Ktoś przed chwilą rzucił koktajl mołotowa przy ul. Wiejskiej 12a i go podpalił. Sprawca uciekając wykrzykiwał coś na temat Platformy Obywatelskiej. Rzucał szkłem w stronę interweniującego świadka” – relacjonował polityk na portalu X.
– To akt terroru politycznego – powiedział w TVN24 Zembaczyński. Efektem incydentu są osmolone drzwi i rozbite szkło.
– Wynika to przede wszystkim z adresu, sposobu działania i tego, co uciekinier wykrzykiwał. To były hasła antyplatformerskie antykoalicjobywatelskie – dodał Zembaczyński.
Źródło: Radio ZET
Byłeś świadkiem czegoś niespodziewanego? Masz temat, którym powinniśmy się zająć?
Zgłoś sprawę przez Czerwony telefon Radia ZET