Niemiecki trener FC Barcelony, Hansi Flick, został wyrzucony z boiska przez sędziego Gila Manzano podczas meczu La Liga z Gironą, w którym Barca zwyciężyła (2:1 – WIĘCEJ TUTAJ) po golu urugwajskiego defensora Ronalda Araujo w doliczonym czasie gry.

Przyczyną usunięcia Flicka z ławki trenerskiej były, zgodnie z protokołem sędziego, gesty dezaprobaty oraz ironiczne klaskanie. 

ZOBACZ WIDEO: Kibice uderzyli w Tuska. Zapytaliśmy Polaków, co o tym sądzą

Frustracja Niemca narastała po decyzji o dodaniu zaledwie 4 minut czasu doliczonego przy remisie (1:1), zaledwie kilka chwil przed zwycięską bramką Araujo.

Hiszpańskie media donoszą jednak, że Barcelona ma zdecydować się na odwołanie od tej decyzji, próbując unieważnić karę. W przeciwnym wypadku, Flick nie będzie mógł zasiąść na ławce trenerskiej podczas nadchodzącego El Clasico na Santiago Bernabeu w Madrycie (w niedzielę, 26 października).

Co ciekawe, mimo otrzymanej czerwonej kartki, szkoleniowiec „Dumy Katalonii’ nie udał się do szatni i był świadkiem decydującego gola. Po trafieniu Araujo, celebrował bramkę w sposób, który wywołał kontrowersje – euforycznie wyskoczył z tunelu i wykonał „gest Kozakiewicza” (WIĘCEJ TUTAJ).

Na pomeczowej konferencji prasowej Flick wyjaśnił swoje zachowanie, twierdząc, że gest „nie był skierowany do nikogo konkretnego”.