Burzliwe posiedzenie Międzynarodowej Organizacji Morskiej w Londynie zakończyło się w piątek decyzją o odroczeniu prac o rok, po tym, jak Arabia Saudyjska, popierana przez Rosję, naciskała na wstrzymanie działań.

Oznacza to, że wysiłki zmierzające do ustanowienia wiążących międzynarodowych przepisów dotyczących ograniczenia emisji gazów cieplarnianych przez żeglugę — odpowiedzialną za około 3 proc. globalnych emisji — zostaną na rok zamrożone. W tym czasie Stany Zjednoczone i inni przeciwnicy mogą spróbować zdobyć większe poparcie, aby całkowicie zablokować te działania.

Posunięcie to było następstwem długotrwałej kampanii nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych, charakteryzującej się groźbami nałożenia ceł i innych sankcji gospodarczych. Jest to również ogromna porażka Unii Europejskiej, której nie udało się przeforsować tego środka, a niektóre z jej państw członkowskich wstrzymały się nawet od głosu.

Biały Dom zareagował z radością.

— Prezydent Trump uratował Amerykę przed skandalicznym oszustwem klimatycznym, które niszczyło nasz kraj, i od dawna ostrzegał innych, aby porzucili ten destrukcyjny program, zanim będzie za późno. Zatrzymanie tego katastrofalnego głosowania jest ogromnym zwycięstwem dla Amerykanów i krajów na całym świecie — powiedziała rzeczniczka Białego Domu Taylor Rogers.

„Wielka hańba” i „ściema”

Jednak wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Teresa Ribera nazwała opóźnienie „wielką hańbą”. UE i Brazylia publicznie popierały tę inicjatywę przed globalnymi rozmowami klimatycznymi COP30, które odbędą się w przyszłym miesiącu w Brazylii.

Wpis wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji Teresy Ribery na Bsky.app

Wpis wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji Teresy Ribery na Bsky.appScreen/Bsky.app/@teresaribera.ec.europa.eu‬ / Bsky.app

Propozycja, która miała zostać zatwierdzona przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO), agencję ONZ regulującą globalną żeglugę, miała zachęcić kraje do przejścia na czystsze paliwa w celu wyeliminowania emisji dwutlenku węgla z żeglugi do 2050 r. Z czasem zwiększyłoby to obciążenia finansowe dla statków zanieczyszczających środowisko. Pobrane opłaty zostałyby przeznaczone na sfinansowanie przejścia na bardziej ekologiczne paliwa i wsparcie krajów rozwijających się.

Biały Dom sprzeciwiał się temu od miesięcy, a sam Trump w czwartek napisał w poście w serwisie Truth Social, że jest „oburzony” tą inicjatywą. „Stany Zjednoczone NIE zgodzą się na ten globalny zielony podatek od żeglugi” — stwierdził.

Dzieje się to w momencie, gdy Stany Zjednoczone stają się coraz bardziej wrogie w swoim podejściu do środków klimatycznych, a Trump nazywa zmiany klimatyczne „oszustwem” i wzywa inne kraje do zaprzestania inwestycji w energię odnawialną.

Według ministra klimatu Vanuatu Ralpha Regenvanu Stany Zjednoczone wywierały „nieustanną presję” na inne kraje, aby poparły ich stanowisko. — To wszystko jakaś ściema — powiedział minister tego wyspiarskiego kraju z regionu Pacyfiku podczas przerwy na kawę przed ostatecznym głosowaniem.

Zmiana stanowiska

Wniosek o odroczenie głosowania w piątek został przyjęty zaledwie czterema głosami, po tym, jak kilka krajów, które wcześniej popierały ten środek, w tym członkowie UE — Grecja i Cypr — zdecydowało się wstrzymać od głosu.

— Ramy zerowej emisji netto opierają się na paliwach i technologiach, które nie są dostępne na dużą skalę, i wprowadzają surowe kary za niekorzystanie z nich, co spowodowałoby wzrost kosztów, ponieważ firmy będą walczyć o ograniczone dostawy — powiedział anonimowo grecki urzędnik. W Grecji siedzibę mają niektóre z przodujących światowych przedsiębiorstw żeglugowych.

Przedstawiciele Cypru odmówili komentarza na temat swojego głosowania.

Opóźnienie wywołało konsternację wśród krajów popierających wysiłki na rzecz ograniczenia emisji w szybko rozwijającym się sektorze.

„Zabili [porozumienie]. Brak przywództwa ze strony UE doprowadza mnie do szału” — powiedział jeden z uczestników dyskusji, który również poprosił o zachowanie anonimowości.

Posunięcie to zyskało poparcie głównych producentów paliw kopalnych, takich jak Arabia Saudyjska i Rosja, które tradycyjnie sprzeciwiają się środkom klimatycznym mającym na celu ograniczenie zużycia ropy, gazu i węgla. Sprzeciwiły się również główne kraje żeglugowe i kilka krajów posiadających duże rejestry banderowe [listy statków zarejestrowanych pod banderą danego państwa], w tym Singapur i Liberia.

Inne zmieniły swoje stanowisko.

Chiny, największy producent statków na świecie, jeszcze w kwietniu popierały ten środek, jednak w piątek zagłosowały już za jego opóźnieniem.

Statek towarowy podczas rozładunku rudy żelaza w terminalu rudy w porcie Qingdao w prowincji Shandong w Chinach, 28 września 2025 r.

Statek towarowy podczas rozładunku rudy żelaza w terminalu rudy w porcie Qingdao w prowincji Shandong w Chinach, 28 września 2025 r.IMAGO/CFOTO / PAP

Konflikt ten uwypuklił różnice między krajami zaniepokojonymi ekonomicznymi skutkami środka a tymi, które obawiają się konsekwencji globalnego ocieplenia.

Delegat z Arabii Saudyjskiej, którego tożsamości nie można ujawnić ze względu na ograniczenia IMO dotyczące przekazywania informacji, oskarżył zwolenników ceny emisji dwutlenku węgla o sianie globalnych podziałów. — Różnimy się, ponieważ wszyscy dbamy o naszych obywateli, naszą przyszłość… i nasze gospodarki — powiedział.

Wielkie rozczarowanie

Jednak Emma Fenton, starsza dyrektor ds. dyplomacji w organizacji pozarządowej Opportunity Green [ang. Zielona szansa], nazwała ten wynik „druzgocącym oskarżeniem państw członkowskich o brak odwagi, by solidaryzować się z krajami narażonymi na skutki zmian klimatycznych w celu osiągnięcia sprawiedliwej i równej transformacji morskiej”.

Rzecznik Komisji Europejskiej nazwał opóźnienie „godnym ubolewania” i podkreślił zaangażowanie UE w „ambitne, oparte na naukowych podstawach globalne ramy”, które mają doprowadzić międzynarodową żeglugę do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r.

Rzecznik dodał, że Europa „pozostaje otwartym i wiarygodnym partnerem” i jest gotowa wznowić rozmowy „pod przewodnictwem IMO w odpowiednim czasie”.

Międzynarodowa Izba Żeglugi, globalne stowarzyszenie handlowe reprezentujące ponad 80 proc. światowej floty handlowej, wyraziła rozczarowanie wynikiem rozmów.

— Branża potrzebuje jasności, aby móc dokonać inwestycji niezbędnych do dekarbonizacji sektora morskiego — przekazał w oświadczeniu Thomas A. Kazakos, sekretarz generalny izby. „Jako branża będziemy nadal współpracować z IMO, która jest najlepszą organizacją do wprowadzania globalnych regulacji niezbędnych dla globalnego przemysłu”.

Część branży żeglugowej obawia się, że jeśli wysiłki IMO zakończą się niepowodzeniem, rezultatem może być mozaika krajowych i regionalnych środków, które będą kosztowne i mylące dla sektora.

Alison Shaw, kierowniczka ds. IMO w ekologicznej organizacji pozarządowej Transport & Environment, stwierdziła, że opóźnienie spowoduje dalszą niepewność w branży żeglugowej. Niemniej jednak obrady w tym tygodniu wykazały „wyraźną chęć oczyszczenia branży żeglugowej, nawet w obliczu nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych”.

Amerykańska Izba Handlowa pochwaliła Trumpa za sprzeciwienie się środkowi, który nazwała „błędnym”.

— Jednostronny globalny podatek tego rodzaju grozi zakłóceniem rynków i zniechęceniem do inwestycji w czystsze technologie żeglugowe — stwierdził w oświadczeniu Marty Durbin, prezes Global Energy Institute [ang. Globalnego Instytutu Energii] przy Izbie Handlowej. Wyraził również sprzeciw wobec sposobu, w jaki środek ten został wprowadzony, nazywając go „pospiesznym i nieprzejrzystym procesem”, którego wiele krajów członkowskich nie poparło w sposób zdecydowany.