We wtorek (21 października) odbędzie się sesja Rady Miasta Gorzowa Wielkopolskiego, podczas której radni zagłosują nad uchwałą pozwalającą prezydentowi Jackowi Wójcickiemu poręczyć kredyt konsolidacyjny dla Gezet Stali Gorzów do kwoty 4 milionów złotych. Cały kredyt ma zostać zaciągnięty na kwotę 9 milionów, a resztę zobowiązania wezmą na siebie akcjonariusze.
– Pewny mogę być tylko tego, że kiedyś śmierć nadejdzie, więc jednoznacznie nie wskażę, czy uchwała zostanie przyjęta. Zarząd klubu wykonał swoją pracę, przekonywał radnych do ponownego wsparcia klubu. Proszę pamiętać, że te decyzje są podejmowane także dlatego, że przed rokiem miasto wykupiło akcje w klubie. Byłoby szkoda zaprzepaścić to wszystko – mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa Wielkopolskiego.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Falubazu zabrał głos ws. Protasiewicza. „Absolutnie nieprawdziwe twierdzenie”
Prezydent Wójcicki nie boi się odpowiedzialności karnej
W razie poręczenia i potencjalnego upadku Stali Gorzów w przyszłości, pojawiają się głosy, jakoby prezydent mógł odpowiadać karnie za swoje działania i to mimo podjęcia przez radę stosownej uchwały. Wójcicki stawia sprawę jasno.
– Proces poręczenia będzie zrobiony w pełni zgodnie z prawem. Jeśli radni mnie umocują do zaciągnięcia takiego zobowiązania w imieniu miasta, to nie możemy mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej. Proszę pamiętać, że obecnie słychać tylko hejterów i tych, którzy krytykują. Ludzie niemal codziennie pytają mnie, co dalej z naszą Staleczką. Drugiej strony, tej pozytywnej w sieci nie widać, bo zawsze głosy krytyczne są głośniejsze – wyjaśnia Wójcicki.
Wierzy, że dług zmaleje, a Stal wyjdzie na prostą
Prezydent miasta wierzy, że Stal wyjdzie w końcu na prostą i tak duże wsparcie nie będzie potrzebne w przyszłości. Jednocześnie podkreślenia wymaga fakt, że dług powstał przez m.in. budowę lóż, która została sfinansowana w niewłaściwy sposób.
– Mam nadzieję i wierzę w to, że dług z biegiem czasu zmaleje, a kredyt konsolidacyjny ma pomóc w tym Stali Gorzów. Kiedy ja obejmowałem urząd prezydenta miasta, nad miastem także wisiało zobowiązanie poręczające kredyt dla Stali Gorzów. A sam dług powstał m.in. przez bardzo drogi zakup lóż na stadionie, który to był finansowany z budżetu miasta. To oczywiście bardzo dobra inwestycja, ale powinna zostać rozłożona na lata, a nie wyciągnięta z jednego roku finansowego klubu. Byłoby szkoda zaprzepaścić ponad 70 lat historii – komentuje Jacek Wójcicki.
Niezależnie od słabej frekwencji podczas imprez żużlowych na stadionie im. Edwarda Jancarza, Gorzów wciąż kocha żużel. – Kibice wciąż kochają ten sport i nie zmienia tego niższa frekwencja, która była pokłosiem zapewne problemów Stali, o których się mówiło. Mamy badania marketingowe, które jasno wskazują, że Gorzów kojarzy się z klubem żużlowym, a Stal jest wizytówką miasta. My, jako miasto, mając swoją osobę w zarządzie klubu będziemy mogli mieć realny wpływ na działalność klubu – zakończył Wójcicki.