Gen. Mirosław Różański w poniedziałek na antenie RMF24 stanowczo wypowiedział się o planowanym spotkaniu Władimira Putina i Donalda Trumpa w Budapeszcie. W jego ocenie sytuacja ta pokazuje pewnego rodzaju „prowokację” Stanów Zjednoczonych wymierzoną w kierunku Europy Zachodniej. Jednocześnie zauważył, że planowana wizyta sugeruje „uprzywilejowanie Putina” oraz fakt, że ten „coraz bardziej wkracza na salony”.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jakie zdanie na temat Putina wyraził gen. Różański?
Co sądzi gen. Różański o planowanej wizycie Putina w Budapeszcie?
Jakie zmiany mogłyby wprowadzić rakiety Tomahawk dla Ukrainy?
Co powiedział Wołodymyr Zełenski na temat spotkania w Budapeszcie?
— Trudno mi wyobrazić sobie, że Putin, który został już zdefiniowany jako ten, który dokonuje ludobójstwa, znajdzie się na terenie UE — przyznał gen. Mirosław Różański. Szef senackiej komisji obrony zwrócił uwagę, że kraje Unii powinny się podporządkowywać wyrokom Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.
Do sprawy odniósł się wcześniej Wołodymyr Zełenski, oświadczając, że jest gotów udać się na spotkanie, chociaż nie uważa, by Węgry były odpowiednim miejscem do rozmów o pokoju w Ukrainie.
Gen. Różański o Tomahawkach dla Ukrainy. „Mogłyby zmienić bieg wojny”
W trakcie rozmowy w RMF24 padło też pytanie o to, czy amerykańskie rakiety Tomahawk mogłyby zmienić losy wojny za naszą wschodnią granicą. — Już dzisiaj Ukraina ma możliwość prowadzenia uderzeń na głębokie zaplecze, ale to zdecydowanie spotęgowałoby zdolności o charakterze ofensywnym” — zauważył generał. Wyjaśnił, że wyposażenie Ukrainy w dodatkowe systemy spotęgowałoby jej zdolności do obrony i mogłoby to zmienić sytuację na froncie.
Gen. Mirosław Różański podkreślił jednak, że w kwestii przekazania pocisków Ukrainie chodzi w dużej mierze o tematy geopolityczne. Wskazał, że administracje USA i Rosji od dłuższego czasu ze sobą rozmawiają. — Kierunek związany z tym, aby ułożyć relacje z Rosją przez administrację amerykańską, jest mocno chybiony — dodał.