Kwota wolna od potrąceń. Wtedy płaca minimalna jest nie do ruszenia
Obecnie zgodnie z Kodeksem pracy minimalne wynagrodzenie pracownika jest chronione. Oznacza to, że komornik w niektórych przypadkach nie może zabrać nawet części pensji. Chodzi o należności inne niż alimenty. Art. 87 Kodeksu pracy mówi o tym, że:
§ 1. Wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości:
- minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego, jeżeli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania – przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne;
 - 75 proc. wynagrodzenia określonego w pkt 1 – przy potrącaniu zaliczek pieniężnych udzielonych pracownikowi;
 - 90 proc. wynagrodzenia określonego w pkt 1 – przy potrącaniu kar pieniężnych przewidzianych w art. 108.
 
§ 2. Jeżeli pracownik jest zatrudniony w niepełnym wymiarze czasu pracy, kwoty określone w § 1 ulegają zmniejszeniu proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy.
Kwota wolna od potrąceń ma za zadanie chronić wynagrodzenia za pracę przed zbyt wysokimi potrąceniami. Uzależniona jest o wysokości płacy minimalnej. Jak wyliczył portal infor.pl, w 2025 roku kwota wolna od potrąceń – w zależności od sytuacji – jest następująca:
- potrącenie sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne – 100 proc. minimalnego wynagrodzenia czyli 3510,92 zł,
 - potrącenia zaliczek pieniężnych udzielonych pracownikowi – 75 proc. minimalnego wynagrodzenia czyli 2633,19 zł,
 - potrącenia kar pieniężnych przewidzianych w art. 108 Kodeksu pracy – 90 proc. minimalnego wynagrodzenia czyli 3159,83 zł,
Potrącenia dobrowolne czyli dokonywane za zgodą pracownika – 80 proc. minimalnego wynagrodzenia czyli 2808,74 zł. 
Komornik wejdzie na płacę minimalną. Zabierze 20 proc.
Do Sejmu trafiła petycja autorstwa adwokat Katarzyny Gajdy (wyraziła zgodę na podanie danych osobowych). Autorka postuluje zmianę kodeksu pracy w taki sposób, aby wolna od potrąceń kwota wynagrodzenia stanowiła 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. Jej zdaniem zmiana jest konieczna, bo stan egzekucji w naszym kraju jest dramatyczny.
Wprowadzanie kolejnych i uprzednich ograniczeń w egzekucji przez Ustawodawcę ten stan jedynie pogłębia, co w konsekwencji powoduje stan permanentnej nieskuteczności egzekucji, której wszak celem i zadaniem jest wyegzekwowanie roszczenia od Dłużników na rzecz Wierzycieli – podkreśla autorka petycji.
Przytacza też dane mówiące o tym, że skuteczność egzekucji w Polsce jest na poziomie 25 proc. Jej zdaniem ta wartość jest zawyżona.
Dodaje, że coroczne podwyżki minimalnego wynagrodzenia nie były połączone z możliwością dokonywania potrąceń, co jej zdaniem prowadzi do „patologii egzekucyjnej” i omijania prawa przez dłużników. W efekcie dłużnik – pracownik jest poza zasięgiem egzekucji, a w konsekwencji w przeważającej części postępowań prowadzi do sytuacji bezskuteczności egzekucji. Gdyby zmiana została wprowadzona, wolna od potrąceń kwota wynosiłaby 2808,74 zł zamiast 3510,92 zł.
Resort nie planuje zmian w kwocie wolnej od potrąceń
Na pomysł zawarty w petycji zdążyło już odpowiedzieć Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort sprzeciwia się zmianie i wyjaśnia, że omawiany art. ma charakter socjalny, pełni funkcję ochronną i jest instrumentem zabezpieczającym materialne interesy pracowników. Jest także wyrazem funkcji alimentarnej wynagrodzenia za pracę, które stanowi źródło utrzymania pracownika i jego rodziny.
– W polskim systemie prawnym kategoria minimalnego wynagrodzenia stanowi ważne prawo ekonomiczne i socjalne, jest również ważną kategorią polityki społeczno – gospodarczej. Stąd też uzasadnione jest przyjęcie kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę jako kwoty wolnej od potrąceń przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne – wskazuje resort pracy.
Ministerstwo poinformowało też, że najbliższym czasie nie planuje podejmowania prac nad zmianą Kodeksu pracy w zakresie kwoty wolnej od potrąceń.
Dłużnicy chronieni prawem. Apeli o zmianę jest więcej
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy tego typu postulat, jaki trafił do Sejmu. Jak pisaliśmy na łamach PulsHR.pl, o skuteczniejszą egzekucję długów z pensji minimalnej apelował również autor petycji, która trafiła do Sejmu.
Także jego zdaniem wraz ze wzrostem najniższej krajowej zwiększa się ochrona dłużnika, co w praktyce oznacza brak możliwości skutecznej egzekucji. A problem szczególnie widoczny jest przypadku najemców lokali mieszkalnych, które znajdują się w zasobach publicznych, których podaje w petycji jako przykład. Przytacza on dane z Krajowego Rejestru Długów, według których ponad 8 milionów mieszkań należących do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, gmin czy TBS-ów jest zadłużonych.
Również Związek Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce mówi o nietykalności dłużników i apeluje o zmiany w zasadach potrąceń długów z najniższej krajowej. Zdaniem ZPF kwota chroniona przed egzekucją wierzytelności powinna zostać obniżona do 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Jednocześnie ZPF proponuje wprowadzenie mechanizmu podwyższania tej wartości o 5 proc. na każde dziecko w przypadku, gdy dłużnik ma pieczę nad małoletnim dzieckiem, maksymalnie do poziomu 95 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Ten system zapewniłby wierzycielom realne szanse na odzyskanie przynajmniej części środków finansowych, powodując powrót miliardów złotych do obiegu gospodarczego. Jednocześnie dłużnicy wciąż mieliby do dyspozycji środki zapewniające przynajmniej minimum socjalne.
– Warto pamiętać, że istotą wprowadzenia instytucji kwoty wolnej od potrąceń z wynagrodzenia za pracę było zabezpieczenie minimum egzystencji pracownika w czasach, gdy kwota minimalnego wynagrodzenia była zbieżna z kwotą zapewniającą minimum egzystencji. Obecnie to założenie jest już nieaktualne, bo te wartości znacząco różnią się od siebie. A to oznacza, że obecnie funkcjonująca regulacja w zakresie ochrony dłużników straciła swoje uzasadnienie – mówi Marcin Czugan, prezes ZPF.
				
	

