Tianyao Lyu oczarowuje publiczność, ale i krytycy nie szczędzą jej pochwał. Jak pisze Polskie Radio, jej gra jest „niemal anielska”. Z jednej strony jest pełna subtelności, lekkości, a z drugiej jej interpretacjom utworów Fryderyka Chopina nie można odmówić dojrzałości. Jedna z najmłodszych finalistek konkursu chopinowskiego w historii niewątpliwie jest tegorocznym objawieniem. Już teraz nie brakuje porównań jej gry do kunsztu Rafała Blechacza, który wygrał XV Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina w 2005 r.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Tianyao Lyu urodziła się 21 października 2008 r. w Chinach. Przygodę z grą na fortepianie zaczęła jako mała dziewczynka, dzięki swojemu ojcu. — Miałam pięć lat, a wszystko zaczęło się od wspólnej gry-zabawy. Jednym z najcudowniejszych moich wspomnień jest właśnie to, jak razem z tatą graliśmy. On jednak nigdy nie naciskał na mnie, abym została pianistką — przyznała podczas jednego z wywiadów z radiową Dwójką.
- Ile lat ma Tianyao Lyu?
- Z kim Tianyao Lyu łączy jej sukces?
- Kiedy odbywa się finał konkursu chopinowskiego?
- Jakie nagrody zdobyła Tianyao Lyu w 2024 roku?
Jej dziecięcym marzeniem było latanie. I to właśnie za sprawą fortepianu miało się ono spełnić, przytacza „Gazeta Wyborcza”.
Pianistka dbała też o muzyczną edukację. Uczęszczała do Gimnazjum przy Centralnym Konserwatorium Muzycznym w Pekinie, gdzie jej nauczycielką była Hua Chang.
Zdecydowała jednak wyjechać do Polski. Był to świadomy wybór, poparty miłością do muzyki Fryderyka Chopina. Obecnie kształci się na Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu, w klasie fortepianu. Jej nauczycielką jest wybitna pedagożka Katarzyna Popowa-Zydroń, której wychowankiem był sam Rafał Blechacz.
W 2024 r. Tianyao Lyu otrzymała dwie prestiżowe nagrody. Wygrała XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny w Ettlingen w Niemczech i zdobyła Grand Prix XXXI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży w polskiej Szafarni.
Nastoletnia pianistka koncertowała w Europie, Azji i USA. Miała okazję występować na scenie z wybitnymi orkiestrami, m.in. Salzburg Chamber Soloists i Ningbo Symphony Orchestra. Grała w tak znamienitych salach koncertowych, jak Carnegie Hall w Nowym Jorku czy Narodowe Centrum Sztuk Scenicznych w Pekinie.
Do startu w XIX Konkursie Chopinowskim zachęciła ją Katarzyna Popowa-Zydroń. — Bardzo liczę się z jej zdaniem, a nie ukrywam, że ta propozycja bardzo mnie ucieszyła — przyznała Chinka w rozmowie z Polskim Radiem.
Zdradziła też, że część utworów wybrała sama, a część poleciła jej nauczycielka. W pierwszym etapie konkursu grała spokojniejsze utwory Chopina, w drugim natomiast wybrała szybsze, bardziej radosne utwory z tzw. warszawsko-wiedeńskiego okresu twórczości polskiego pianisty. Jak później przyznała, bardziej pasują one do jej charakteru.
Chińska pianistka podkreśla, że granie muzyki Chopina sprawie jej ogromną przyjemność. Nie skupia się na samym konkursie, ale na coraz głębszym poznawaniu polskiego artysty. — Oczywiście, konkurs jest bardzo ważny, ale nie jest dla mnie celem ostatecznym. A jest nim poznanie muzyki oraz samego Fryderyka Chopina — mówiła po drugim etapie konkursu.
— Nigdy nie liczę, ile godzin dziennie ćwiczę. Oczywiście, robię też inne rzeczy, ale gra na fortepianie sprawia mi po prostu przyjemność
— dodała.
— Jego muzyka jest zawsze poruszająca i piękna. Moim największym marzeniem jest grać jego muzykę
— przyznała z kolei w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Tej pasji nie da się nie usłyszeć. Krytycy określili grę Tianyao Lyu „perlistą”, podkreślają też jej precyzję i brak błędów. Po sobotnim finale padły głosy, że wygląda to, jakby Chopin pisał grany przez nią koncert specjalnie dla niej.
— Usłyszeliśmy styl brillant i to podany jeszcze w taki sposób, jakim zachwycała nas w II etapie. Sądzę, że właśnie część koncertowa to ta, w której talent Tianyao Lyu rozkwitał w całej okazałości. To koncert, który jest jakby napisany przez Chopina specjalnie dla niej — oceniła finałowy występ chińskiej pianistki Róża Światczyńska w radiowej Dwójce.
Andrzej Sułek dodał: — Ten koncert ją uskrzydlał. Miała błyskotliwe zakończenie każdego z segmentów I części i widać było, że ją ta muzyka po prostu niesie.
Sama Tianyao Lyu po zejściu ze sceny zdradziła dziennikarzom, że konkurs ani jej nie zestresował, ani bardzo nie zmęczył. — Jestem z natury radosną osobą. Myślę, że mam to po tacie, który jest radosny — oznajmiła z uśmiechem.
— Jestem zrelaksowana, ale też trochę smutna ponieważ konkurs już się zakończył. Wyszłam na scenę ostatni raz. To sprawia, że nieco mi smutno. Bardzo dobrze czułam się podczas zmagań. Najbardziej podobały mi się występy w III Etapie oraz w finale — powiedziała radiowej Dwójce.
Z sukcesu niespełna 17-letniej pianistki cieszy się jej szkoła. „To ogromny sukces, ale życzymy jeszcze większego — wygrania konkursu” — napisała poznańska akademia na Facebooku.
Zdania krytyków, o dziwo, są podzielone. Mimo że nie kryją zachwytu nad sposobem interpretacji młodej pianistki utworów Chopina i jej muzycznej dojrzałości, podkreślają, że jej tożsamość artystyczna nie jest jeszcze ukształtowana i być może na nagrodę w tak ważnym konkursie jest dla niej jeszcze za wcześnie — podaje magazyn Viva!.
„Publiczność ma już swojego faworyta, a raczej faworytkę. To niespełna 17-letnia Tianyao Lyu z Chin, bo gra z cudowną swobodą, pięknym dźwiękiem, nic nie sprawia jej trudności. Popełnia też najmniej błędów, ale zbyt dosłowna wierność Chopinowi sprawia, że jego muzyka staje się sterylna. Ponadto interpretacjom Tianyao Lyu brakuje czasami głębi, nie tyle muzycznej, ale intelektualnej i emocjonalnej” — pisze z kolei Rzeczpospolita.
To, kto faktycznie wygra tegoroczny konkurs chopinowski, dowiemy się już niebawem.
20 października od godziny 18.00 odbędą się ostatnie finałowe przesłuchania, w trakcie których wystąpi troje finalistów: Kevin Chen z Kanady, Davit Khrikuli z Gruzji i Shiori Kuwahara z Japonii.
Po ich występach jury podejmie werdykt i ogłosi zwycięzcę XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.