Półfinalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów startował w nowym sezonie w Anglii i zwyciężył 2:1 z Newcastle United. Po powrocie do Barcelony, poprzeczka poszła w górę, a FC Barcelona poniosła porażkę 1:2 z Paris Saint-Germain. We wtorek o godzinie 18:45 początek trzeciego meczu z udziałem klubu Wojciecha Szczęsnego i kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Przeciwnikiem będzie Olympiakos Pireus, stąd uzasadniona nadzieja na pierwsze zwycięstwo u siebie.
Olympiakos jeszcze nawet nie strzelił gola i znalazł się poza miejscami premiowanymi awansem po remisie z Pafos FC oraz porażce 0:2 z Arsenalem FC. Najlepszy klub Ligi Konferencji w 2024 roku powrócił do Ligi Mistrzów po pięciu latach i na razie zderzenie z europejską elitą jest twarde. Z Mehdim Taremim, Romanem Jaremczukiem czy Santiago Hezze zespół postara się na początek zdobyć bramkę mistrza Hiszpanii.
FC Barcelona powraca do intensywnego grania, a w bliskiej perspektywie ma El Clasico przeciwko Realowi Madryt w La Lidze. Trener Hansi Flick nie ma komfortu przy wyborze składu, ponieważ poza Robertem Lewandowskim kontuzjowani są Dani Olmo, Andreas Christensen, Raphinha, Ferran Torres, a do tego bramkarze Joan Garcia oraz Marc-Andre ter Stegen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
– Tęsknię za Raphinhą, bo był dla nas bardzo ważny w poprzednim sezonie. Tak on, jak i Ferran Torres nie zagrają w Lidze Mistrzów. Olympiakos ma dobry atak, także musimy być czujni. Pokazał to w meczu z Arsenalem. Choć nie strzelił gola, to miał mnóstwo okazji do tego – mówi Flick na konferencji prasowej.
Duma Katalonii spotkała się z Olympiakosem raz w Lidze Mistrzów. W 2017 roku kluby trafiły do jednej grupy. Konfrontacja na Camp Nou zakończyła się wynikiem 3:1, a rewanż w Grecji remisem 0:0. W tabeli Barca była pierwsza, Olympiakos ostatni z jednym punktem wyszarpniętym zespołowi Ernesto Valverde. Z kolei FC Barcelona odpadła kilka miesięcy później w ćwierćfinale z AS Romą.
Olympiakos może być pierwszym klubem z Grecji, który wygra mecz europejskich pucharów w Hiszpanii. Takich prób było aż 21, a bilans gości to cztery remisy oraz 17 porażek. Gdyby Barcelona poniosła niespodziewaną porażkę, po raz pierwszy przegrałaby jesienią dwa mecze Ligi Mistrzów jako gospodarz.
Już o godzinie 21 rozpoczną się między innymi mecze Interu Mediolan i Manchesteru City. Zespół Piotra Zielińskiego zmierzy się na wyjeździe z Royale Union Saint-Gilloise. Debiutant z Belgii ma na koncie trzy punkty, Inter jeszcze się nie potknął. Citizens polecieli na południe Europy zagrać z powracającym do elity Villarrealem CF. Dla piłkarzy z Manchesteru to możliwość zanotowania lepszego wyniku niż w poprzednim, zremisowanym 2:2 meczu z AS Monaco.
3. kolejka fazy ligowej Ligi Mistrzów:
18:45, FC Barcelona – Olympiakos Pireus
18:45, Kajrat Ałmaty – Pafos FC
21:00, Arsenal FC – Atletico Madryt
21:00, FC Kopenhaga – Borussia Dortmund
21:00, Bayer 04 Leverkusen – Paris Saint-Germain
21:00, Newcastle United – SL Benfica
21:00, PSV Eindhoven – SSC Napoli
21:00, Royale Union Saint-Gilloise – Inter Mediolan
21:00, Villarreal CF – Manchester City
Tabela Ligi Mistrzów: