Ta wiadomość odbiła się ogromnym echem w polskim tenisie. Olivia Lincer (WTA 327) oraz jej siostra Karolina Lincer (WTA 1302) nie będą już grać w polskich barwach, lecz w amerykańskich. O tej decyzji poinformował ojciec tenisistek Maciej Lincer.
Warto zaznaczyć, że zawodniczki na samym początku kariery występowały w amerykańskich barwach. Ich ojciec w 1997 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. W stanie Connecticut założył akademię tenisową, która była wielokrotnie nagradzana przez amerykańską federację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gwiazda dała się przekonać. Zrobiła show
Zaskakująca decyzja
W rozmowie z serwisem „Polski Tenis” Maciej Lincer zdecydował się ujawnić powody decyzji. Ma nim być brak wsparcia ze strony Polskiego Związku Tenisowego.
– Próbuję dzieci wychowywać tak, aby rozumiały, że zawsze jest inne miejsce od tego, w którym nikt cię nie zauważa i nie rozumie twojej wartości. Trzeba zmieniać otoczenie, aby być wśród tych, którzy cię doceniają i wspierają. Polska w tym momencie takim miejscem nie jest – powiedział Maciej Lincer serwisowi „Polski Tenis”.
Ojciec zawodniczek podziękował również kibicom. – Dziękuję kibicom i czytelnikom portalu, którzy zawsze pozytywnie komentowali nasze poczynania. Niestety, nie dało się tego odczuć ze strony PZT – dodawał trener tenisa.
PZT reaguje
Na te słowa zareagował prezes PZT Dariusz Łukaszewski. Twierdzi on, że związek wspierał finansowo zawodniczki.
– PZT prowadził rozmowy dotyczące starszej z sióstr, Olivii, wtedy 17-latki. W roku 2022 otrzymała ona dofinansowanie od PZT na turniej juniorski Wimbledon. W tym samym roku grała w ME U18 w Szwajcarii reprezentując Polskę: wynik w grze pojedynczej – I runda, gra podwójna 1/8F. Starty zostały dofinansowane przez federację – ocenia działacz.
Według jego relacji PZT miało zaproponować dalsze wsparcie siostrom Lincer, ale według relacji szefa PZT nie zostało ono przyjęte.
– W 2023 roku ze strony federacji została złożona propozycja porozumienia z Programu Indywidualnego Wsparcia na poziomie 60 tysięcy złotych dla starszej z sióstr (Olivii). Nie została ona jednak przyjęta i podpisana ze względu na „zbyt dużą ilość dokumentów i brak chęci ich rozliczania”. Nadmieniamy, że każdy z zawodników otrzymujących wsparcie od federacji jest zobowiązany do rozliczania poniesionych kosztów, ponieważ są to środki celowe i muszą być wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem na rozwój sportowy – ocenia Łukaszewski.
Rozmówca podkreśla, że zawodniczki nie wykupiły polskiej licencji w 2023 i w 2025 roku. Według Łukaszewskiego to celowe działanie.
– Olivia Lincer w 2023 roku otrzymała WC (dziką kartę) do WTA125. Również w roku 2023 roku od federacji przesłana została informacja o imiennym voucherze w Kozerkach w wysokości 10 tysięcy złotych do wykorzystania na infrastrukturę sportową w ośrodku w okresie 15 września – 15 kwietnia 2025. Pozostała ona bez odpowiedzi. Olivia Lincer nie wykupiła polskiej licencji zawodniczej ani w roku 2023 ani w roku 2025 (koszt 130 zł rocznie), gdyż ojciec nie widział takiej potrzeby. Licencja została wykupiona tylko w 2024 roku, z celem zagrania w Mistrzostwach Polski Kobiet i Mężczyzn w Kozerkach w dniach 13-21 lipca 2024 roku. To był jedyny turniej w Polsce, który zagrała Olivia Lincer – twierdzi działacz.
– Dziewczyny zagrały w tym turnieju, bo pytały się o możliwość WC (dzika karta) do turnieju WTA 125. Otrzymały w dniu 17 czerwca 2024 roku informację, że WC do WTA 125 otrzymuje mistrzyni i wicemistrzyni Polski – dodaje szef PZT.
Na koniec Dariusz Łukaszewski życzy powodzenia obu zawodniczkom.
– Pan Maciej Lincer posiada swoją Akademię Tenisa w USA i rozumiemy, że być może wsparcie oferowane przez PZT nie było i nie jest satysfakcjonujące. Równocześnie życzymy wszystkiego dobrego obu zawodniczkom – kończy.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty