Często jest tak, że nieszczęście jednego, może stać się wielkim szczęściem drugiego. Kiedy poważniejszej kontuzji doznał Dominik Hładun, wielu podejrzewało, że Zagłębie Lubin może skusić się na transfer medyczny i zakontraktować nowego bramkarza. Chyba faktycznie tak się stanie, bo jak ustaliliśmy, na testach medycznych w ekipie z Dolnego Śląska jest już Rafał Gikiewicz.
Doświadczony bramkarz rozpoczął sezon jako zawodnik wyjściowego składu Widzewa Łódź. Potem jednak wiele spraw uległo zmianie – najpierw Gikiewicz przegrał rywalizację z młodszym Maciejem Kikolskim, a potem na domiar złego do zespołu dołączył utalentowany Veljko Ilić. Polak dostał w klubie wyraźny sygnał, do szukania sobie roboty gdzieś indziej, bo nagle stał się dopiero trzecim w kolejce do gry.
Rafał Gikiewicz krok od Zagłębia Lubin. Ma zastąpić kontuzjowanego bramkarza
– Z automatu dwóch młodszych ma rywalizować, a Gikiewicz w tej rywalizacji nie bierze de facto udziału. Trenuję, robię, co mogę, ale nie mam wpływu na to, jaka będzie moja pozycja – narzekał na swoje położenie we wrześniowej rozmowie z Meczykami. Wkrótce jego sytuacja ma jednak ulec zmianie dzięki przenosinom do Lubina.
Jak udało nam się ustalić, 37-latek przechodzi testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z Zagłębiem. W związku z tym wkrótce znów może dostać szansę na pokazanie swoich umiejętności w meczach Ekstraklasy. W tym sezonie oglądaliśmy go w lidze przy dwóch okazjach – jako golkiper Widzewa w pierwszej kolejce zatrzymał właśnie Miedziowych (1:0), a tydzień później, po szalonej końcówce, uległ w Białymstoku Jagiellonii (2:3).
Może się okazać, że Rafał Gikiewicz wkrótce dostanie okazję do pokazania łódzkiemu klubowi, że popełniono w jego przypadku błąd. Już w następną środę (29 października), w ramach rozgrywek o Puchar Polski, Zagłębie zmierzy się właśnie z Widzewem.
Problemy Dominika Hładuna. Czeka go dłuższa przerwa
Zagłębie zainteresowało się Gikiewiczem przede wszystkim z powodu poważnej kontuzji swojego dotychczasowego bramkarza, Dominika Hładuna. Golkiper w wygranym meczu z Legią Warszawa (3:1) ucierpiał przy jednej z interwencji i opuścił boisko z ręką na temblaku. Wszystko wskazuje na to, że czeka go teraz dłuższa przerwa od gry.
– Raczej nie obejdzie się bez zabiegu – powiedział po meczu cytowany przez stronę oficjalną klubu trener Leszek Ojrzyński.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
Fot. Newspix